- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
16 marca 2011, 17:37
Mam pewien problem od długiego czasu. Jestem na "diecie" od prawie 2 miesięcy. Schudłam około 5 kg, ale znaczną część na samym początku. Sądziłam, że tak będzie, ale teraz nie wiem co z tym zrobić. Moja waga wskazuje od długiego czasu około 56 kg. Fakt, że zdarzały mi się dni obżarstwa ale mówię o czasie przed tymi dniami, kiedy to dieta była ok i ćwiczenia i wszystko.
Nie katuję się ani nic z tych rzeczy.
Jem sniadania białkowo-węglowe (zazwyczaj kasze mannę, mleko, jogurt naturalny, płatki różnego rodzaju + obowiązkowo jakis owoc) około 300 kcal, w szkole kanapka z chlebem pełnoziarnistym + owoc/warzywo około 200 kcal, obiad jem domowy, nie przesadzam z ziemniakami czy kaszami, nie jem ociekających smalcem schabowych, jesli jest drugie danie to zawsze jem surówkę czy jakies warzywo (do 400 kcal).
Pomiędzy szkoła a obiadem czasem coś przekąszę, gdyż obiad mam w godzinach 16-17, kolację jem około 18-19 do 200 kcal.
Do tego ćwiczę jakieś 5 min rozciąganie przed ćwiczeniami +30-40 minut stepper + 8 min abs + 10 minut rozciągania na koniec. Czasem jeszcze aeroby (rowerek, orbitrek) w szkole, lub inne ćwiczenia.
I..? NIE CHUDNĘ. NIC, nie ubywa mi ani cm ani kg. Nie wiem już co mam robić :(
Załatwiam się normalnie, staram się dosypywać od czasu do czasu otręby zazwyczaj rano do śniadania żeby dostarczyć błonnika itp ale to nic nie daje. Pije około 1 l dziennie, czasem więcej w tym jakieś 50 % to woda.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
16 marca 2011, 18:35
To może faktycznie być zastój. Miałam tak kiedyś. Ale zmieniłam menu i minęło. Waga poszła w dół.
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
16 marca 2011, 19:07
A na czym polegala ta zmiana menu?