12 marca 2011, 21:45
hej :>
chciałabym wiedzieć dziewczyny, czy jakoś się nagradzacie za sukcesy?
ukochany słodycz, czy nowy ciuszek? za te małe sukcesy i za te duże :)
12 marca 2011, 21:47
ja jak na razie nie, bo kasy nie mam ale jak wezmę stypendium to się nagrodzę i kupie sobie coś fajnego za to że nie jem słodyczy ;))
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Zielony Przylądek
- Liczba postów: 2230
12 marca 2011, 21:48
Hm..wyznaczam sobie cele. Tak co 2 kg. Teraz próbuję osiągnąć 60 kg. Zazwyczaj nagrodą jest jakiś fajny ciuszek. Sukienka, buty, bluzka, torebka. Często też wizyta u fryzjera, albo kino ;) Kiedyś nagradzałam się słodyczami jednak na dobre mi to nie wyszło ;) A jak jest u Ciebie..?
12 marca 2011, 21:50
Na mnie czeka taka nagroda: jak schudnę do 55 kg. to kupię sobie serum na talię osy i będę smarować brzuszek :)
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 391
12 marca 2011, 21:57
słodyczami nie! NIe ma mowy ;). Jakimś wyjściem na kawę. Dobrą kawę z ukochanym ;). Albo jedną lampką wiecej wina na imprezie się nagradzam :). Ciuszki nowe tak co 5-7kg ;)). Raz nagrodziłam się nawet wizytą w spa na zabiegu modelująco-wyszczuplającym ;)).
A dziisaj gdy napisałam kumpeli o moich koejnych kilogramach mniej, odpisała mi :" super, pójdziemy uczcic to koktajlem owocowym". I to też jest jakaś myśl.
12 marca 2011, 22:10
hmm ja tak kocham słodycze! i non stop je dostaje, ale nie jem już od miesiąca, tylko gromadzę w magicznym pudełku :) wiem, że jeśli nie bede jadła nic słodkiego, to w końcu sie na to rzuce, i nie poprzestane na jednym ciastku... więc ostatnio stwierdziłam, ze zakażde 1,5 kg dam sobie jakąś małą nagrodę, odstępstwo od diety :> ale ale, ubrania też mocno motywują, taka nagroda to jest coś :)
12 marca 2011, 22:10
hmm ja tak kocham słodycze! i non stop je dostaje, ale nie jem już od miesiąca, tylko gromadzę w magicznym pudełku :) wiem, że jeśli nie bede jadła nic słodkiego, to w końcu sie na to rzuce, i nie poprzestane na jednym ciastku... więc ostatnio stwierdziłam, ze zakażde 1,5 kg dam sobie jakąś małą nagrodę, odstępstwo od diety :> ale ale, ubrania też mocno motywują, taka nagroda to jest coś :)
12 marca 2011, 22:59
ja mam nadzieje, że koło czerwca-lipca osiągne swój cel i wtedy ruszam na mega zakupy, bo już teraz mi wszystko z tyłka leci, a za 10 kg to już w ogóle nie będe miała co na siebie włożyć
- Dołączył: 2006-08-19
- Miasto: Jaryszewo
- Liczba postów: 260
12 marca 2011, 23:41
Masaż tajski za osiągnięcie celu. W poniedziałek się umawiam. Fizyczna przyjemność za fizyczne umartwianie - taka była koncepcja.