- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
9 marca 2011, 14:08
Odkąd pamiętam miałam problemy z wagą.. Ale idealna waga dla mnie to 70 kg wyglądam w tedy jak dla mnie super...
Przed ciążą moja waga wahała się od 70 do 72 kg ale gdy zaszłam w ciążę(październik 2008) przytyłam do 98 kg wyglądałam koszmarnie... Po porodzie już we wrześniu 2009 r udało mi się spaść do 87 kg a w lipcu 2010 r do 81 kg.... Niestety moje szczęście nie trwało długo bo mała zaczęła chorować a tym samym ja siedziałam z nią w domu, brak ruchu i ciągłe podjadanie doprowadziłam się do fatalnego stanu i wagi 96 kg. Od trzech tygodni jestem na diecie i waga spadła do 91,5 chciałabym do września/października zrzucić do 70 kg....
Kto ze mną?:)
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
10 marca 2011, 19:42
Tulipan.....Z tego co wyczytalam o Tobie to nie mialas lekko przy drugim porodzie.
![]()
Ciesze sie,ze mnie udalo sie w pelnym naturalu
![]()
i bez komplikacji.Bol przychodzi i odchodzi....ale zapomniec nie moge.
10 marca 2011, 20:26
ja mialam cesarke i masakryczne bole po,takze szpital odpada u mnie,moj M by chcial jeszcze jedno baby,ale ja juz nie planuje mam stracha przeed szpitalem okropnego
11 marca 2011, 07:18
hallloooooooooooo dziendoberek
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
11 marca 2011, 08:06
Hej.Kiedy szykowalam sie do drugiego porodu,(oczywiscie pamietalam pierwszy sprzed czterech lat)tez sie balam.Tlumaczylam sobie jednak,ze przezylam pierwszy to przezyje i drugi.Jak bedzie taka potrzba to dam rade i trzeci;-)
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
11 marca 2011, 08:47
Dzień Dobry:)
Awelina doskonale Cię rozumiem... Ja również miałam komplikacje, miesiąc leżałam w szpitalu z hipotrofią płodu, zakończyło się na małowodziu AFI spadło z 16 do 3 (przez kilka dni) próbowali mi wywołać poród w 33/35 tc ale bez skutku i po 5 godz męczarni finał był na stole operacyjnym.... Mała po porodzie spędziła 2 tyg na OIOMIE tydzień pod respiratorem a tydzień na nosku z tlenem, później 2 tyg na zwykłej sali i mogliśmy wracać do domu.... Teraz nikt mi nie powie że jest co wcześniak:) Ma 83 cm wzrostu i 13,900 kg:)
Edytowany przez Lajlaaa 11 marca 2011, 08:49
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
11 marca 2011, 08:48
Dzień Dobry:)
Awelina doskonale Cię rozumiem... Ja również miałam komplikacje, miesiąc leżałam w szpitalu z hipotrofią płodu, zakończyło się na małowodziu AFI spadło z 16 do 3 (przez kilka dni) próbowali mi wywołać poród w 33/35 tc ale bez skutku i po 5 godz męczarni finał był na stole operacyjnym.... Mała po porodzie spędziła 2 tyg na OIOMIE tydzień pod respiratorem a tydzień na nosku z tlenem, później 2 tyg na zwykłej sali i mogliśmy wracać do domu.... Teraz nikt mi nie powie że jest co wcześniak:) Ma 83 cm wzrostu i 13,900 kg:)
Edytowany przez Lajlaaa 11 marca 2011, 08:50
11 marca 2011, 08:57
ze mna az tak zle nie bylo ,najgorszy ten bol,i brak srodkow przeciwbolowych i wcikanie mi ze je doostalam ,a ja ie z bolu zwijalam
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
11 marca 2011, 09:04
nie to ja akurat na personel nie mogę narzekać, świetna opieka i środki bólowe zaraz po operacji i za każdym razem na żądanie dostawałam w kroplówce...
11 marca 2011, 09:06
no widzisz ,a ja nie,nawet nik "nic nie chcial",chociaz mama i maz probowali nic nie skutkowalo
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
11 marca 2011, 10:45
Za pierwszym razem po porodzie trafilam na na taki olewczy stosunek pielegniarek do pracy,ze bylam przerazona panstwowa sluzba zdrowa.Napatrzyłam sie na nie przez dwa tygodnie i bylam w siodmym niebie jak wychodzilam do domu.
Przestalam sie dziwic,ze w szybkim tempie zaczely sie rozwijac prywatne placowki.Sama powiedzialam mezowi,ze nastepnym razem to tylko prywatnie.
Po kilku latach z wiadomosci sie dowiedzialam,ze szpitale bezprawnie zarabialy na pacjentach,ktorzy placili za sale porodowe(w owczesnym czasie blok porodowy byl swiezo po remoncie,rodzilam w pieknie pomalowanej,pojedynczej i wyposazonej w lazienke sali).Akurat mnie obejmowala taryfa darmowa,gdyz bylam pacjentka szpitala z oddzialu patologii ciazy.
Wszedzie na scianach rozwieszony byl taryfikator odplatnych uslug medycznych np.pielegniarka "do wynajecia"(nie pamietam jak to bylo napisane)Wszedzie kasa,kasa i tylko kasa.Co sie dziwic personelowi,ze byl nabzdyczony jak trzeba bylo wykonywac swoje obowiazki za podstawowa pensje.Koszmar.
Za drugim razem bylo juz wszystko ok.Nie mialam sie do czego przyczepic.Chyba sie zmienilo sporo osob.....