- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2011, 21:09
4 marca 2011, 21:15
Edytowany przez eriss266 20 listopada 2011, 16:57
4 marca 2011, 21:23
4 marca 2011, 23:58
Zmniejszając bilans kaloryczny poniżej optymalnego na pewno da jakiś rezultat. Żeby zrzucić troche "ciałka" powinnaś poznań jak działa organizm i jakimi kategoriami powinno się dobierać jedzenie.
Przede wszystkim - tłuszcz który odkłada się na ciele - to niewykorzystany naddatek energetyczny w Twoim organiźmie. Więc tak czy siak jedząc mało - organizmowi zabraknie energi do "działania" i będzie pobierał energie - spalając tłuszcz z ciała. Miej jednak na uwadze że taki postępowanie jest niezdrowe dla organizmu.
Kilka prostych zasad - które ja sam wybrałem - stosuje i jak narazie rezultaty są ( prze przeraź się wagą w moim profilu ):)
Na śniadanie staraj sie jesć posiłki z węglami i białkiem ( poczytaj o indeksie glikemycznym )( typowe i wygodne śniadanie to ciemny chleb z serkiem wiejskim, rybka, jajecznica, płatki owsiane czy jogurt z musli ).
Obiad - chude mieso - ciemny ryż warzywa - czasami ziemniaki ( uważaj na sos ). Zupa jarzynowa...
Kolacja - uważaj z węglami - serek, jogurt - ryba ... Latem sałatka z warzyw ogórek pomidor itd.
Nie rezygnuj z tłuszczy - można je jeśc a nawet trzeba - tylko w rozsądnej postaci np. oliwa z oliwek.
Patrz na produktach które jesz - nie liczą się kalorie - patrz na ilość procentową węgli - to od nich mamy ten "tłuszczyk"
Ćwicz - ćwicz. Od 220 odejmij wiek. Przedział 75%-55% to wartości urzedzeń na minute - dla których Twój organizm będzie najlepiej spalał tłuszcz. Może to być bieg, rower, marsz pod górke. Puls zmierzysz paluchem na szyji...
Idzie wiosna - kup rower i jezdzij nim. Mozna naprawde polaczyc przyjemne z pozytecznym. Ja w wieku 17/18 lat mialem straczne problemy z waga. Przy wzroscie 180 wazylem prawie 90 kg ( i nie byly to miesnie ). Walka z waga byla krótka i treściwa - dzień w dzień popołudniu jeździłem 10/20 km w zależności od czasu. W weekend dalsze trasy - to naprawde wciąga ( jak chodzenie po bagnach ). Na początku bedzie ciezko - ale poźniej wpadniesz w rutyne. Mi udało się zejsć wtedy do 76 kg - i wtedy zaczeła się przygoda z treningami.
Nie katuj sie "niejedzenniem".Na początek zmien chlebek na ciemny - kup parowar - zwieksz ilosć posiłków - do 4 / 5 i nie podjadaj pomiedzy nimi
Postaw na sport. Zmien nawyki zywieniowe ( nie mowie o diecie ). Poczytaj troche o tym jak pracuje organizm. I nie podjadaj :)
Jakbyś miała jakieś pytania pisz na priv.
M.