21 lutego 2011, 10:52
Hej. Zakładam nowy temat dla osób chcących rzucić 9 kg lub więcej. :)
Zakładamy tempo 3kg na miesiąc - to nie jest dużo, musimy być systematyczne i wspierać się wzajemnie, po to właśnie tu jestem.
Już raz odchudzałam się z Vitalią i wtedy problemem dla mnie było zrzucenie wagi, by nie było na niej wciąż 61,5 a teraz o tym marze :) Dobrze mi szło ale dużo przytyłam z powodu zawirowań w życiu, ale wiem że wszystkie możemy schudnąć.
Odchudzanie jest w głowie, mi zajeło 2 miesiące żeby to zrozumieć poprzednim razem , dlatego dziewczyny liczy się nastawienie!!
Byłam czynną uczestniczką jednej z grup na forum i to naprawdę pomaga. Problem z chłopakiem, rodzicami, nauką, przyjaciółką zamiast zajadać słodyczami zapraszam tu :) Liczę na fajną grupę dziewczyn a nie 5 stron postów "ja tez chce" i na tym koniec :)
Moja strategia to
zero słodyczy ( w tym cukru do herbaty)
codzienne ćwiczenia (nawet te 10minutowe systematycznie robione dają efekty)
zdrowe odżywianie ( coraz cieplej więc coraz łatwiej będzie o warzywa, owoce)
mż ( jeść połowę mniej!!!)
uśmiech i optymizm ( nadal jestem piękna tylko trochę większa) :)
0,75 kg mniej na tydzień jest w zasięgu ręki :)
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 437
21 lutego 2011, 11:02
hej :)
ja też tyle chciałabym schudnąć :) nawet troszkę więcej :) tak aby latem powitać świat w obcisłych ciuszkach i super bikini :)
Dokładnie zgadzam sie z założeniami twojej diety mam podobną :) czasem coś słodkiego się zdarzy bo wychodze z założenia że "po diecie " bede jadła troszke słodyczy więc lepiej teraz też jeść żeby później nie było to powodem tycia...
jem połowę mniej i częsciej.... waga spada :) moja wyjściowa zanim zapisałam się do Vitalii to 71 kg... teraz 66.. każdy nawet mały efekt motywuje ....
no i ćwiczę na body space i masuję się na rolleticu, dwa razy w tyg sauna ;)
21 lutego 2011, 11:07
Brawo 5 kg robi bardzo dużą różnicę :) Każdy spadek wagi to sukces, byle z głową.
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 437
21 lutego 2011, 11:15
Dziękuję, dokladnie różnica jest spora naparwdę, dieta od stycznia..
Mam nadzieję że niebawem będziemy mialy swoją upragnioną wagę :)
tak jak wpsominałam jem wszytko z tym ze w małych ilościach i ograniczam słodycze, staram sie nie przekroczyć 1400 kc / dziennie...
aaa i polecam pić dużo wody mineralnej - daje to uczucie lekkości i zapycha jak się chce jeść :)
21 lutego 2011, 11:17
hej ja też chętnie dołączę może z wami w końcu uda mi się zgubić te wstrętne kg .
moja waga na dziś 62,8 nie wiem dlaczego tak dużo bo przed wczoraj było 61,8 może to przez @ - to jest takie demotywujące ;(
ale dosyć użalania się nad sobą czas się wziąć w końcu za siebie !
moja dieta wcale dużo się od waszych nie różni
mż , ograniczam słodycze do zera mam nadzieje ze mi sie uda bo z maja silną wolą której w ogolę nie mam będzie ciężko , no i ćwiczonka jak tylko zniknie śnieg zaczynam biegać a do tej pory skakanka
21 lutego 2011, 11:37
Nareszcie znalazłam fajnie zapowiadającą się grupę z idealnymi dla mnie założeniami ;))
9 kg jest właśnie moim planem. Od dzisiaj. Koniec marudzenia. ^^
Wsparcie jest bardzo ważne.. Ja cały czas walczę ze swoja psychiką. Nie będę powtarzać kolejny raz "od dzisiaj się uda na pewno" tylko tak zrobię. :)
'Lubię Was' już. ;))
21 lutego 2011, 11:50
Cieszę się, że jesteście dziewczyny :) Ważne jest wsparcie, z doświadczenia wiem, ze mega pomaga :)
Proponuję ze swojej strony ważenie 2 razy w tygodniu w poniedziałek rano i w czwartek. Kontrola musi byc :)
Miniaaa11 ... Moja wymarzona waga to właśnie 56kg, bo tyle ważyłam przed wielkim przytyciem i co tu ukrywać na tą wagę mam całą szafę ciuchów :) A od 60 tylko krok do 56 :)
majka12021 mi podczas okresu waga skacze 2kg w górę
Edytowany przez skradnij 21 lutego 2011, 11:52
21 lutego 2011, 12:02
Zapowiada się słonecznie ;)
U mnie jest największy problem z kompulsami.
Zresztą od trzech lat temat 'odchudzania' zajmuje niestety jedno z pierwszych miejsc.. To już obsesja i to trzeba leczyć :)
Po weekendowym "dojedzeniu" dzisiaj na wadze 64,5. Będę się ważyć jak tylko będę miała w pobliżu wagę tzn pewnie raz w tygodniu w weekend, bo w mieszkaniu studenckim nie mamy wagi ;)
Normalnie pewnie zaczęłabym teraz jakąś szybką dietę; kopenhaską czy dukana, ale to dziecinnie (nie ubliżając nikomu). Trzeba dojrzeć do odchudzania i zrozumieć, że wymaga czasu i poświęcenia..
Będę tutaj szukała często kontaktu, bo tego potrzebuję.. Bardzo.
:)
21 lutego 2011, 12:11
Ja stosowałam Dukana, ale to chyba dla ludzi o mocnych nerwach :P Oczywiście nie wyszło nic z tego oprócz dodatkowych kg. Dokladnie odchudzanie się jest w naszej głowie, tak naprawdę już niedługo liczę na to, że przestaniemy o tym myśleć o po prostu tracić na wadze :)
U mnie problemem jest to że zajadam stres, a ostatnio miałam ich sporo i tak w krótkim czasie przybyło mi 5kg. Ale i tak jestem piękna, chociaż przy moim 164 z wagą 70 wyglądam jak klocek :)
Jesteśmy tu dla siebie :)