Temat: Mięta

Witam Usłyszałam ostatnio, o ile pamiętam to w programie "Gotuj i chudnij", że rzucie listków mięty, najlepiej przed i po posiłku, zapobiega wzdęciom. Czy ktoś już może próbował tej metody? Dzisiaj chyba podejdę do jakiegoś sklepu i kupię sobie miętę w doniczce, nie wiem czy będzie skuteczna ale na pewno nie zaszkodzi. A w razie czego będzie do herbaty lub wody mineralnej :)
ja nie dodaję mięty bo powoduje zwiększony apetyt, zawsze burczy mi w brzuchy kiedy ja piję.
na wzdęcia dobry jest kminek. ale raczej nie tak smaczny :)
Pasek wagi
Niekoniecznie tylko rzucie.

Nie bez powodu zaleca się (zwłaszcza po obfitych kolacjach) wypić szklankę gorącej mięty. Najlepiej takiej prawdziwej.
Mi ciocia w wakacje zbiera liście mięty, dokładnie myje je, potem suszy i kładzie to papierowych torebek. A na przez cały rok mogę cieszyć się prawdziwą, miętową herbatą :).

I "herbata miętowa" taka z torebek, zakupiona w sklepie nie smakuje tak samo jak prawdziwe liście mięty... ;)
Nie próbowałam tego sposobu, ale spróbuje ..;]]
biedronka, mam nadzieję, że na mnie nie będzie działała tak "pobudzająco" :)
xagussia, daj znać jak zaczniesz eksperyment i jeśli zauważysz jakieś efekty (dobre lub złe) :)

Galijka jak znajdę miętę ..;D Latem zrywam świeżą i robię sobie herbatę ;]]

Ja to wolałabym mięty z okolic krakowskich ulic nie zbierać ;) Ale moi rodzice mają domek letniskowy na wsi, będę musiała w lecie się tam porozglądać, może coś znajdę (może nie pomylę z młodą pokrzywą ;)) A póki co pozostaje mi sklepowa, doniczkowa...
No i kupiłam sobie miętę... Zjadłam kilka listków i muszę powiedzieć, że nie odpowiada mi jej smak w tak czystej postaci. Ale co tam, wykorzystam ją do czegoś innego, mięta u mnie się nie zmarnuje :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.