- Dołączył: 2011-01-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 239
6 lutego 2011, 16:08
Przytyłam po rzuceniu palenia, od miesiąca walczę żeby schudnąć, ale to jak walka z wiatrakami, przy jednoczesnej walce z nałogiem. Jak na osobę głodującą i ćwiczącą przystało jestem drażliwa. Przyjaciele mają na tyle przyzwoitości, że przemilczają temat. Ale teraz spotkaliśmy się z dawno niewidzianymi znajomymi (u rodziny narzeczonego) a pewien chłopak (sam ze sporą nadwagą i wiszącym brzuchalem) wypalił do mnie, "ale ty się spasłaś". Poryczałam się i wyszłam na idiotkę i uciekłam do toalety. Potem ryczałam pół nocy. W ogóle skąd się w ludziach bierze ta potrzeba uświadamiania? Jeszcze rozumiem gdybym była naprawdę gruba, ale ja mimo że widocznie przytyłam i mi z tym źle, gruba nie jestem 165cm/53,4kg. Zresztą wcześniej też bywałam świadkiem takich zachowań różnych osób, czy oni myślą że osoba gruba/pulchna/"przytyta" nie ma lustra? Czy może to taka chęć poznęcania się nad kimś, poczucia się przez chwilę kimś lepszym? Musiałam się wygadać. A wy co sądzicie o takich "uświadamiaczach"?
- Dołączył: 2011-01-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 239
7 lutego 2011, 09:06
Właśnie ja nie podjadam, jestem na 1000kcal + ćwiczenia teraz bo na 1200 + ćwiczenia nie chudłam, teraz się lekko ruszyło w dół wreszcie z 54kg, a tu taki komentarz. Wiem że nie jestem gruba, ale to po prostu nie ja jaką znam i ledwo wchodzę we własne ciuchy.
StokrotkoMM to super że masz miłe i wspierające towarzystwo. Ja dopiero teraz zobaczyłam jaki jest kult ciała wśród moich, niby wykształconych i nakierowanych na samorozwój znajomych i jakie toto naprawdę jest puste.
W ogóle znajoma się właśnie odchudza w ciąży, tzn dietuje żeby nie przytyć bo jakiś facet w dzień dobry tvn mówił, że z biologicznego pkt widzenia nie ma powodu żeby kobieta w ciąży tyła więcej niż 6-7kg i ona ma zamiar tego nie przekroczyć - totalna głupota.
9 lutego 2011, 21:54
Ja od 4 lat jestem "ponad normę" (ciążą +23kg) i powiem Wam że dopiero jakiś rok temu zaakceptowałam siebie , a teraz podjęłam decyzję o odchudzaniu , i od tego czasu mam dystans do ludzi komentujących mój wygląd - ODGRYZAM SIĘ jestem osobą która mówi co myśli - co nie zawsze wychodzi mi na dobre , ale wolę jak ktoś mi powie prawdę czyli że jestem gruba niż kłamie że jest ok bo przecież widzę się w lustrze
Skoro ktoś Ci mówi że jesteś gruba znaczy że sam ma niezłe kompleksy :)