- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Lubawa
- Liczba postów: 22
5 lutego 2011, 16:41
mysle ze to jest jedyna szansa by napisac TU i TERAZ o swoim problemie.
a mianowicie: byłam w szpitalu z podejrzeniem anoreksji, lecz chudniecie było
spowodowane problemami z facetami.
po miesiącu doszłam do normalnej wagi. bmi:18,9 Lecz mimo tego nie potrafie nie myslec o jedzeniu,
kompulsywne napady boje sie ze pewnego dnia przytyje 3 razy tyle co waze!
A mianowicie potrafie zjesc 1500 kcal przez 2 godziny, lecz do nastepnego dnia juz nic..
Wiem ze powinno sie jesc 5 małych posilkow lecz nie potrafie !
prosze o odpowiedz, jest to bardzo dla mnie wazne.
dodam, ze chciałabym zrzucic wage do 43 kg, lecz nie wiem czy potrafie..
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
6 lutego 2011, 12:13
Więc tak, "dzień stracony" no tak, znam, sama tak mówiłam.. ale przez takie gadanie to my sobie rok tracimy, a nie dzień..
myślałam, dziś już przegrane to jeszcze coś zjem czego potem nie będę mogła, jadłam, wieczorem wyrzucałam do kosza to czego nie dałam rady.. a rano, nie mogłam wytrzymać, mówiłam do jutra.. i kupowałam na nowo..
U mnie takie dni jedzenia 'bez opamiętania' jak patrzę na swoje życie występowały od czasów gimnazjalnych, ale wtedy było to bardzo nie groźne i nieświadome.. Na poważnie zaczęło się kilka miesięcy po tym jak schudłam 20kilo. W tym okresie miałam wiele problemów i pierwsze poważne epizody zjadania po kilkatysięcy kalori pojawiły się w 2009r w listopadzie..
zdarzały się raz na 2 tyg, potem raz na tydzień.. potem próbowałam z tym walczyć.. ale nie wytrzymywałam dłużej niż 16 dni ostrej diety i znów.. chudłam 2 kilo, tyłam 3.. najpierw objadałam się 1 dzień, potem 2.. 3.. aż czasem i tydzień..
aż w końcu latem ponad miesiąc.. przytyłam przez ten okres ze 30 kilo..
Wierzcie mi, że moment pierwszego opanowania się to jedna z najtrudniejszych rzeczy jakie mnie do tej pory w życiu spotkało..
pomogło mi trochę zapalenie oskrzeli.. po prostu nie byłam w stanie dotrzeć do sklepu.. a wysoka gorączka zmiejszała też apetyt..
Dzięki chorobie wytrzymałam 2 tygodnie, ale prawdziwy koszmar zaczął się jak wstałam z łóżka..
Jednak powiedziałam sobie- to ostatnia próba wygrania z tym samej, jak nie wyjdzie to szukam lekarza i mówię rodzicom (przyznanie się to dla mnie największa masakra..) no i założyłam się z wujkiem o 100zł, że schudnę więcej niż on do lata..
i wytrzymałam 3 tygodnie. Dla mnie - liczba wręcz niemożliwa do osiągnięcia przez zeszły rok.. w między czasie odmówiłam sobie pączków- dla mnie coś czego NIGDY nie byłam w stanie sobie odmówić.. i gdy kilka dni po tym znów przyszło załamanie, mówię sobie- cholera trzeba było zjeść te pączki a nie teraz zapchać się byle czym i wytrzymałam..
Zaczęłam chudnąć, pracuję nad swoją psychiką i widzę postępy..
Czy wygrałam? Jeszcze nie. Walczę..
Co się zmieniło? kiedyś z moim głodem zaczynałam polemizować, aż w końcu mu ulegałam.
Teraz cierpię nadal (nie zawsze oczywiście, są też tygodnie bez głodu) ale już z nim nie dyskutuję, odwracam uwagę..
powodzenia dziewczyny, wierzę, żę wam się uda.. tak samo jak wierzę, że i mnie się uda
trzymajmy się razem :)
Edytowany przez speranza3 6 lutego 2011, 12:16
6 lutego 2011, 12:22
http://vitalia.pl/forum11,93796,0_Historia_ku_przestrodze.htmlMi pomogła myśl, że kiedy bym poszła do specjalisty, to kiedy się unormuję, będę mogła znowu normalnie jeść.
- Dołączył: 2011-01-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 201
6 lutego 2011, 13:40
Motywujecie. Czytając Wasze historie, ma się ochotę rzucić to całe jedzenie i rozpocząć walkę teraz, w tej chwili. Swoim przykładem możecie dać dowód na to, że mobilizując się odpowiednio, można to przezwyciężyć. Chociaż częściowo.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
6 lutego 2011, 16:03
a tu moja historia: http://vitalia.pl/forum11,93943,0_Ku_przestrodze_i_nadzieji_historia_nr_2__kompuls-_bed.html#post_3844170
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto:
- Liczba postów: 12
6 lutego 2011, 19:35
WASZE historie są bardzo POMOCNE!
gdy je sie czyta, są watki gdyż mysle ze to JA
7 lutego 2011, 13:30
Cieszę się że pomaga.
Pamiętaj że jest ona ku przestrodze.