- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 grudnia 2015, 12:20
Czy są tutaj dziewczyny o takich parametrach? Ja sama mam 14 cm i ważę 71 kg. Nie daję rady z walką z kg, dlatego chciałabym poznać dziewczyny o podobnej wadze i wzroście (albo takie, które miały takie parametry, ale już chudną).
6 grudnia 2015, 12:30
hej ja zmagam się z podobną wagą i mam podobny wzrost :)
6 grudnia 2015, 14:40
Czy są tutaj dziewczyny o takich parametrach? Ja sama mam 14 cm i ważę 71 kg. Nie daję rady z walką z kg, dlatego chciałabym poznać dziewczyny o podobnej wadze i wzroście (albo takie, które miały takie parametry, ale już chudną).
Faktycznie za wysoka to Ty nie jesteś :DD
A tak serio, to ja mam 154cm, kiedyś ważyłam 76kg, a dzisiaj niecałe 54 ;))
6 grudnia 2015, 17:40
160 cm, 73 kg. Motywacja wraca i powoli zaczynam ogarniać dietę i ćwiczenia :)
6 grudnia 2015, 21:16
Witajcie Kochane! :) Powiedzcie, jak się czujecie/czułyście z taką wagą? Czy przytyłyście "naturalnie" czy przez hormony?
Ja nigdy nie byłam szczupła, ale oscylowałam ok 55 kg max. Teraz mam 71 kg i czuję się jak muminek. Przytyłam częsciowo przez hormony(PCOS i insulinooporność), czesciowo przez własny brak dyscypliny (zażeram emocje). I nie potrafię schudnąć. Nie ejstem w stanie wytrwać na diecie dłużej niż 1 tydz., nie mówiąc o ćwiczeniach. Jak walczycie z kg? Jak Wam idzie?
6 grudnia 2015, 23:37
Ja kiedyś ważyłam 52 kg i jak zaczęłam tyć, to sobie mówiłam, jak dobije do 55 to koniec z obżarstwem i zajadaniem problemów, sytuacja się powtórzyła przy wadze 60, potem 65.Aż w końcu przestałam się ważyć.. i skończyłam z 76. Jest mi naprawdę bardzo z tym źle, najgorsze jest to że chyba nigdy sobie nie wybaczę tego że tak wielką krzywdę sobie wyrządziłam. Liczę na kopa w cztery litery i jakieś wsparcie, i mam nadzieję odwdzięczyć się tym samym tym którzy będą tego potrzebować. Damy radę!
7 grudnia 2015, 06:25
Dużo pisania i pewnie bym Was zanudziła, jakbym chciała opisać dokładnie jak to u mnie było ;D
A ja całe życie byłam gruba. Raz grubsza, raz mniej gruba, ale nigdy chyba nie byłam normalna ;) Tylko u mnie spowodowane jest to chyba chorobami, które towarzyszą od dzieciaka, w dodatku miałam parę okresów z końskimi dawkami sterydów (kto miał przyjemność spróbować ten pewnie wie jak to na człowieka działa- niemiłosierny apetyt, złe samopoczucie, puchnięcie, rozstępy, tycie, wysokie ciśnienie etc). W najgorszym okresie mojego życia ważyłam 76 (albo i więcej ale tyle zarejestrowałam na wadze) - BMI ponad 32 :) Czułam się strasznie, w dodatku miałam wtedy 16-17 lat, więc wiadomo jaki to okres ... Dzisiaj mam niecałe 53kg i nadal walczę. Było strasznie ciężko, bo w przeciwieństwie do niektórych mogę tylko pomarzyć o spadku rzędu 4kg/miesiąc przy maksymalnym wysiłku. Przeszłam przez chyba większość różnych diet. I w końcu jestem w granicach celu ;)
7 grudnia 2015, 11:13
Ja też należę do osób wiecznie grubych, ale tak to jest jak ktoś myśli brzuchem. Wiem, ze to jest tylko i wyłącznie moja wina i dlatego chcę naprawić błędy. Z obecną wagą czuje się nijak. Nie jest ani źle (było gorzej), ani dobrze (było lepiej). Liczę na to, że w przyszłym roku będzie wspaniale :).
A co Wam najbardziej przeszkadza? U mnie jest to brzuch, a raczej wielka opona znajdująca się na jego miejscu :(
Aska5527 gratuluje spadku! Trzymam kciuki, żeby udało Ci się dojść do celu, żeby nam wszystkim udało się go osiągnąć:)