7 stycznia 2011, 23:18
Co byscie zrobily , gdyby udalo sie wam wygrac kilka milionow w totolotka? Jak byscie wygospodarowaly te pieniadze, co byscie zrobily najpierw? Czekam na wyczerpujace odpowiedzi :)
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
8 stycznia 2011, 11:59
ja najpierw wybudowałabym swój wymarzony mały domek pod miastem, kupiła na obrzezach ziemię i wybudowała blok z balkonami. Podarowałabym te mieszkania ludziom z mojego miasta, którzy potzrbują lokum i zarządzałabym ta nieruchomością. Resztę kasy wpłaciłabym na dobry produkt inwestycyjny bezpieczny, a z odsetek organizowałabym wypady do kina i różne inne atrakcje oraz zakupy dla grupki dzieci, które nie zaznały nigdy "wypadu" co Centrum Handlowego by sobie coś kupić. I oczywiście, rzuciłabym prace aby zrealizować swoje marzenia. Ewentualnie oddałabym część kasy na powodzian...wysadziłabym w kosmos wszystkie te mieściny typu warszawka itp. za to, ile kasy rozwalają na oświetlenie miasta i inne głupkowate pomysły, a o powodzianach w kontenerach cicho...Pieniądze rzecz nabyta, honor, szacunek, uznanie i poczucie, że jest sie dobrym człowiekiem-tego nie da się kupić. Rzadko kiedy cena =wartość.
8 stycznia 2011, 12:02
Wyprowadziłabym się z mojej miejscowości, część oddałabym potrzebującym , trochę odłożyła i duuuużo podróżowała! :)
Edytowany przez Gagga 8 stycznia 2011, 19:54
8 stycznia 2011, 12:06
> ja najpierw wybudowałabym swój wymarzony mały
> domek pod miastem, kupiła na obrzezach ziemię i
> wybudowała blok z balkonami. Podarowałabym te
> mieszkania ludziom z mojego miasta, którzy
> potzrbują lokum i zarządzałabym ta nieruchomością.
> Resztę kasy wpłaciłabym na dobry produkt
> inwestycyjny bezpieczny, a z odsetek
> organizowałabym wypady do kina i różne inne
> atrakcje oraz zakupy dla grupki dzieci, które nie
> zaznały nigdy "wypadu" co Centrum Handlowego by
> sobie coś kupić. I oczywiście, rzuciłabym prace
> aby zrealizować swoje marzenia. Ewentualnie
> oddałabym część kasy na powodzian...wysadziłabym w
> kosmos wszystkie te mieściny typu warszawka itp.
> za to, ile kasy rozwalają na oświetlenie miasta i
> inne głupkowate pomysły, a o powodzianach w
> kontenerach cicho...Pieniądze rzecz nabyta, honor,
> szacunek, uznanie i poczucie, że jest sie dobrym
> człowiekiem-tego nie da się kupić. Rzadko kiedy
> cena =wartość.
szlachetny cel..
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
8 stycznia 2011, 12:19
Domek, nowy samochód, wycieczka, prezenty dla najbliższych i inwestycja w przyszłość, jakieś akcje czy coś. Ale się rozmarzyłam
- Dołączył: 2010-12-18
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 982
8 stycznia 2011, 12:20
Ciekawy wątek :-) Taki pod marzenia, pragnienia...Pewnie kupiłabym dom poza miastem, pomogłabym dalszym krewnym, którzy pomocy potrzebują; nieobce mi są również akcje charytatywne- więc byłabym bardziej hojna- bo teraz byłoby mnie stać na więcej; może położyłabym coś na konto- na przyszłość..........
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 174
8 stycznia 2011, 13:24
Tylko i wylaczenie inwestycja, zeby zrobic z nich pozytek. Zeby jakis slab po nich zostal :)
Oczywiscie kupilam bym cos dla siebie moze jakies mieszkanko i wymarzony samochod.
8 stycznia 2011, 14:07
pojechałabym na największe zakupy w moim życiu! :D a później to chciałabym zapewnić sobie dobry byt to końca życia :)
- Dołączył: 2010-05-02
- Miasto: Kraj
- Liczba postów: 111
8 stycznia 2011, 14:26
Oddala na fundacje dla niepelnosprawnych dzieci.Troche na kosciol.Kupilabym sobie sliczny maly domek w jakims malym miasteczku.Odlozyla na studia.Zostawilabym sobie na botox,ogolnie jakis lifting twarzy w przyszlosci.Dala rodzinie troche ;) Kupila duuzo swietnych ciuchow,kosmetykow,bizuterii.Zainwestowalabym w wyglad twarzy.A jeszcze auto i prawojazdy.Zostawilabym dla mojego potomstwa.Moze rozkrecilabym jakis biznes.
Ojj...chyba by mi braklo tej kasy = )
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
8 stycznia 2011, 16:54
kupiabym dom, fajny samochod i pare fajnych ciuszkow a reszta na konto aby roslo :)))
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
8 stycznia 2011, 16:54
z jednym milionem to spłaciłabym dom rodziców, kupiła sobie lepszy aparat fotograficzny, laptopa i skuter (albo motor!), pojechałabym na jakieś mega wakacje (ale nie luksusowe, mogłabym nawet jeździć stopem, tylko DŁUGO), za 10 tys nakupowałabym sobie książek i płyt, a resztę (czyli jakieś 300000 - zawyżam sobie ceny i nie wiem, ile moi rodzice spłacają dokładnie) na lokatę, dopóki nie wpadłabym na to, jak to zainwestować.
z 300000 na 4%... a, liczmy 5%! lokacie mam jakieś 15000 rocznie, minus ten durny podatek, czyli zostaje mi średnio 1012 zł miesięcznie... rozmarzyłam się ; p
a jakbym miała więcej, to bym to inaczej rozegrała,oczywiście, ale spłata domu rodziców i tak zawsze byłaby priorytetem. później można kombinować. czasem, jak jest dużo do wygrania, to sobie liczę, ile bym mogla z tego wyciągać miesięcznie z lokaty. no, np. 20 000 000... minus podatek od gier liczbowych i mam 16 mln na czysto. minut milion jak wyżej i teraz daje mi to... 600 tys minus podatek belki, co daje 486 tys! podzielcie to na 12 miesięcy i macie. w jednym miesiącu jakiś ładny mini-cooper, w innym remont kuchni, jeszcze w innym zakupy w paryżu... ech, wciąż się rozmarzam!
( ;