- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2015, 18:35
Dzisiaj mija czwarty dzień mojej diety, jednak zaczynam sie zastanawiac nad jej sensem, bo chyba jednak jem zbyt dużo...
Mam 165 i waze teraz ok 60kg, na poczatek chce sie pozbyc 5kg, a docelowo zakonczyc na ok 51-52kg. pewnie niektóre z Was mnie kojarza bo długo jestem na V, zaburzenia odzywiania to moje drugie imie, przez ostatnie 3 lata utrzymywalam wage (ok 50kg) jedząc 1800kcal i cwicząc 4x w tyg., mialam tez zaniki miesiączki i rozne problemy ze zdrowiem.
Ale wracając do sedna ostatnio sporo przytyłam, jedynym plusem jest powrót miesiączki (podejrzewam ze jadlam za malo tluszczy, bo po przeanalizowaniu moich jadlospisow z tamtego szczupłego czasu jadlam maxymalnie 50g- ale to byl totalny max, a przecietnie zapewne ok 40-45g.) Więc teraz chciałabym schudnąc i utrzymac miesiączkę, więc staram się jesc minimum 70/75g tłuszczu dziennie. I do tego trening, ale no wlasnie czy ja na tym schudne....mam pewne obawy- ale jednak z drugiej strony to juz teraz jest mi cieżko upchnąć ten tluszcz w jadlospisie tak zeby sie wymiescic w 1800/1900 kcal,, a co dopiero jajbym obciela kcal- wtedy zanik miesiączki gwarantowany :(.
Przedstawie Wam jak od matematycznej strony wygladały te moje 3 dni diety
dzień 1 - czwartek - zjedzone 1855kcal (75g tluszczu)
trening: (1h cardio - spalone 465kcal, 40min siłowe- spalone ok. 250kcal)- czyli razem na 1h 40min spalonone - ok. 700kcal ALE odejmuje od tego tyle ile spaliłabym w tym samym czasie funkcjonując normalnie czyli ok. 150kcal, więc na minus wychodzi mi ok. 550kcal [1850-550=1300]
dzień 2 - - piatek- zjedzone 1916kcal (ok. 78g tluszczu)
trening: (1h cardio - spalone 350kcal, 1h siłowe spalone 150kcal)- razem na 2h spalone 505 kcal) odejmuje od tego to co normalnie bym spaliła czyli ok 150kcal, a więc 500- 150= 350kcal [1916-350=1566]
dzień 3 - sobota- zjedone 1900kcal (ok 81g tluszczu)
trening: (1h cardio- spalone 430kcal, 40min siłowe- spalone 240kcal)-razem spalone 670kcal- 150kcal = 520kcal
1900- 520=1380 kcal
dzień 4 - niedziela- zjem pewnie ok 1800 kcal, ale dzisiaj mam dzień regeneracji , bez treningu, czyli bedzie tyle ile zjadłam 1800-.
Mam nadzieje że są tu ogarniete osoby i rozumieja o co chodzi w moich wyliczankach ;)
ja to rozumiem tak ze ta licba ktoea wychodzi na koniec to jest jakby to ile zjadłam jesli bym nie cwiczyla wogole czyli
1300, 1566, 1380, 1800- czy to nie za duzo.....czy cokoliwek na tym schudne.
Wiem ze post jest długi ale dziękuje za kazda opinię ;)
11 stycznia 2015, 22:26
ja w zeszłym roku na diecie ok 2000 kcal plus zumba/bieganie min 2-3x w tygodniu zeszłam z 74 do 66... do tego w weekendy jadłam sporo więcej jak 2000... nie cwicze juz regularnie od września i nie przytyłam :)
12 stycznia 2015, 18:46
Według mnie organizm to nie kalkulator. Kalorie powinny być tylko orientacyjne. Dla przykładu, moje CPM to chyba 1900, a chudnę na 2700 ;) Rozpędziłam metabolizm i u mnie tak to działa :)
13 stycznia 2015, 15:51
ja 164 cm schudłam na 1900 z 59 na 55 spokojnie :)
a jakie ćwiczenia do tego wykonywałas?