Temat: Wychodzenie z diety 500 kcal

witam.

Od 4 miesięcy jestem "na diecie". Na początku było to po prostu Żreć Mniej i ćwiczenia. Ogólnie przez 4 miesiace schudlam 12kg. Od dwoch tygodni nieświadomie jadłam nie więcej iż 550kcal. Było to naprawde nieswiadome i dowiedzialam sie o tym dopiero wczoraj gdy poraz pierszy skorzystałam z kalkulatora kalorii. Jak wychodzić z takiej diety bez efektu jojo?

Dodam, że nawet gdy skończe z tą "głodówką" to moje nawyki żywieniowe pozostaną zmienione na zawsze. Nie jem slodyczy, słonych przekąsek, unikam soli, nie pije słodzonych i gazowanych napoi, nie jem tłusto i nie jem białegi pieczywa, masła i smalcu oraz margaryny. Pije 2l wody dziennie, jem warzywa, 2 lub 1 owoc na dzień, chude mięso, ryby, chudy nabiał, żytni razowy chleb ( po prostu ciemne pieczywo), zupy warzywne i wiele innych.

Czy jeśli moje nawyki takie pozostaną, to efekt jojo wystąpi?

Wiem, że taka dieta to źle, ale naprawdę nie robiłam tego celowo. 

A i jeszcze kwestia treningów : mam ćwiczyć już teraz czy wprowadzić ćwiczenia gdy bede np. Już przy 800kcal? ( od 4 dni nie ćwiczę bo nie mam za bardzo siły)

jeżeli jadłas tak mało to twój organizm wyczuł ze dzieje się cos złego...i zwolnił metabolizm...tak zawsze się dzieje..

jeżeli teraz zaczniesz jesc normalnie...przytyjesz...powoli dodawaj kalorie...bo org się wkur...jeszcze bardziej...

a tak na marginesie...jak można nie zauwazyc ze się tak mało jadło? nierozumiem

nie zauważylam, ponieważ mam naprawde mało czasu. Wracam z szkoły, jestem w domu pół godziny i lece do drugiej szkoły, później odrabianie zadań domowych, w inny dzien trening koszykówki, jeszcze w inny zajęcia z języków obcych a później zumba itp. Itd. Jestem zabiegana i własnie od dwóch tygodni po prostu jadłam obiad który składał się z warzyw i piersi z indyka lub np.jakaś zupa albo jajecznica na szybko. Śniadanie oczywiście jadłam, kolacje też ( zwykle kolacja była w postaci chudego twarogu z cynamonem albo serek wiejski) Więc tak - nie zauważyłam bo wcześniej nie liczyłam kalorii prawie w ogóle.

nie wierzę, jadłas w zasadzie tylko obiad bo byłaś w ciągłym biegu i nie zakumalas ze jadłam 500 kalorii? To jak ty funkcjonowałas? Miałaś siłę tak latać z zajęć na zajecia? Jeszcze do tego koszykówka i zumba? Nie było Ci słabo? Nie wylazily Ci włosy? Oj chyba wiedziałas ze jesz mało....Ale fakt faktem że organizm pewnie przestawil ci się na tryb oszczędzania i magazynowania. Zwiększenie kalorii chyba w tym wypadku jest oczywista oczywistością. Nie masz siły na ćwiczenia? A dziwisz się? Ty masz siłę w ogóle oddychać? Bo 500 kalorii to nawet na podstawowe procesy życiowe toza malo a ty dobrze rozumiem ze jeszcze spałas z tego na koszykówce albo zombie? Jezu....

Mialam podobny schemat. Tez z czasem jadlam mniej mniej az wyszlo 500 kcal. Zapraszam do mojego pamietnika.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.