- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 września 2014, 07:43
Udało mi się schudnąć. Od stycznia do chwili obecnej schudłam 20 kg (z 77 do 57kg przy 174cm). O 3 kg za dużo bo miało być 60kg ale trochę się zapędziłam. Dużo ćwiczę, w zasadzie codziennie, tj. 3-4 razy w tyg. tzw. "dywanówki" (głównie Chodakowska, Jillian) i 3 razy w tyg. biegam po ok 10 km (ale różnie w zależności od dnia i chęci (od 7-10km). Odżywianie to od chwili kiedy zaczęłam się odchudzać zmieniłam totalnie nawyki żywieniowe. W mojej kuchni nie ma białej mąki, żadnych dań z torebek fixow itp. jedynie z torebki są przyprawy. Jem dużo warzyw, jogurty tylko naturalne (wybieram świadomie czytając etykiety żeby nie było mleka w proszku itp. domieszek), mięso na kanapki tez piekę sama. Pije dużo koktajli typu szpinak+banan+kiwi+sok z cytryny. No i teraz napiszcie ze swojego doświadczenia ile razy w tyg powinnam ćwiczyć (być aktywną) żeby utrzymać wagę? Musze przyznać że jestem trochę uzależniona od wysiłku, boje się ze jak przestane ćwiczyć to wszystko na marne i znowu przytyje. A z drugiej strony moje ciało chyba jest już zmęczone tym wysiłkiem. Jak wy ćwiczycie na utrzymaniu? Z biegania nie zrezygnuje bo uwielbiam to, sprawia mi to przyjemność i daje masę satysfakcji. Proszę o jakies sugestie, Dzieki.
1 września 2014, 08:13
myślę że jak lubisz ćwiczyć to ćwicz na ile masz ochotę :) [ i jeszcze biegnie] przy tym możesz więcej jeść! i ciało będzie w formie ;) same pozytywy :) gorzej byłoby gdybyś w tracie odchudzania zmuszała się do wysiłku ;)
1 września 2014, 09:31
ja utrzymałam,cwicz jak cwiczysz, to sama przyjemność;) kiedy nie chcesz,to nie katuj się,to ma byc radość...wiecej jedz, nie ograniczaj kcal, czasem słodycze,a gdy zacznie rosnąć waga ok +3/5kg to zbijaj znowu ograniczając kcal...sekret tak naprawde w aktywnosci fizycznej,tylko dzięki temu skora bedzie ładna i nawet wieksza ilość kg się schowa...powodzenia, czy 57/174 to nie za chudo? jak pomylslę,ze miałabym jeszcze 10zrzucić to mi słabo;)
1 września 2014, 09:46
Faktycznie o te 3 kg zrzuciłam więcej niż planowałam i te 57 kg to trochę maławo, sporo osób mówi ze wyglądam chudo ale dzięki regularnym i częstym ćwiczeniom nie mam efektu skinny fat a mam lekko umięśnione ciało (głównie nogi od biegania, ramiona i brzuch). Właśnie co do kalorii to ja nie liczyłam ich jakoś specjalnie do tej pory, nawet nie wiem ile jadłam na diecie. To może właśnie teraz zacząć liczyć, tylko przy takiego rodzaju aktywności to ile powinno to być kalorii żeby utrzymać wagę? Co do samej aktywność to owszem sprawia mi ona przyjemność, jest częścią mojego dnia i oczywista oczywistością jak codzienne mycie zębów. Od stycznia dosłownie 4 razy opuściłam trening bo miałam wesela wiec nie bardzo miałam kiedy ćwiczyć. Trochę mam na tym punkcie fioła, nie wiem czy nie za dużego. Bez treningu czuje się zle a z drugiej strony moje ciało chyba już odczuwa zmęczenie. Nie robię postępów w bieganiu w sensie czasu i dystansu bo jakoś nogi mnie bolą ale tez biegam dla siebie a nie dla wyników wiec luz. Może faktycznie zacząc liczyc kaloriie i zwięskzac trochę ich ilośc.
1 września 2014, 10:06
Na stabilizacji 3 kg Ci powinny wrócić - podobno tak działa organizm ;) Dodawaj po 100 kcal do posiłków:
- we wrześniu 100 kcal więcej do śniadania
- w październiku 100 kcal więcej do II śniadania
- w listopadzie 100 kcal więcej do obiadu itd.
Sprawdzaj wagę raz na tydzień, jak nie rośnie więcej niż 1-2 kg, to jest dobrze i jesz prawidłowo.
Ruch bym zostawiła 4 razy w tygodniu :)
1 września 2014, 10:21
Na stabilizacji 3 kg Ci powinny wrócić - podobno tak działa organizm ;) Dodawaj po 100 kcal do posiłków:- we wrześniu 100 kcal więcej do śniadania- w październiku 100 kcal więcej do II śniadania- w listopadzie 100 kcal więcej do obiadu itd.Sprawdzaj wagę raz na tydzień, jak nie rośnie więcej niż 1-2 kg, to jest dobrze i jesz prawidłowo.Ruch bym zostawiła 4 razy w tygodniu :)
Dziękuję za radę. Ale ta waga może rosnąć 1-2 kg co tydzień? i do jakiego momentu może rosnąć bo 2 kg tygodniowo to dużo. Ale faktycznie spróbuje podnieść kaloryczność w sumie nie wiem ile kalorii jadłam do tej pory ale jakoś to musze ogarnąć. Moje przykładowe menu to np.:
śniadanie: w tygodniu jak chodzę do pracy to sałatka z sałaty lodowej i świeżego szpinaku, 1 pomidor, 1/2 papryki, ser feta 1 grubszy plaster także nawet nie wiem ile to gram, kilka oliwek, sos typowy vinegret (oliwa z oliwek 1 łyżka, musztarda, cytryna, sól), 1 kromka chleba pełnoziarnistego - robię go sama bo nie kupuje chleba w sklepie. Ten co robię jest ciężki i mega "napakowany ziarnami". W weekend kiedy mam czas rano gotuje sobie kasze jaglana na mleku (po ugotowaniu jem ok 5 łyżek) z pestki dyni i słonecznika po ok 1 lyżce tak mniej więcej, tarta gruszką albo jabłkiem
Kawa z mlekiem i 2 kostki gorzkiej czekolady
2 śniadanie: sałatka z pieczonych buraków, papryki, natki pietruszki (dużo w zasadzie natka robi mi za sałatę), ser camembert, sos musztardowo miodowy/ albo 2 jajka z duża ilością warzyw typu: rzodkiewki +pomidor+papryka, kromka chleba
kawa z mlekiem
Obiad: talerz zupy (zawsze mam z uwagi na to ze córka jada dużo zup) do tego drugie danie ale sobie robię lżejsze czyli np. pieczona ryba/filet z kurczaka w ziołach, z surówką np. z białej kapusty i marchwi, albo pieczona dynia i cukinia, gotowana fasolka szparagowa/kalafior (uwielbiam takie rzeczy)
przekąska przed treningiem/bieganiem jabłko albo banan albo robię koktajl
kolacja zawsze po treningu: albo ryba wędzona z warzywami albo ser biały ok 150 g (1/2 kostki) z jogurtem naturalnym i orzechami (kilka sztuk zazwyczaj włoskie
to nie wiem ile to może mieć kalorii ale tak jadam na codzien. Czasami wiadomo w okresie letnim wleciało zimne piwko, lody (jem je ok 2 razy w tyg. po 1-2 gałki, niestety to moje uzależnienie).
1 września 2014, 10:43
Dziękuję za radę. Ale ta waga może rosnąć 1-2 kg co tydzień? i do jakiego momentu może rosnąć bo 2 kg tygodniowo to dużo.Na stabilizacji 3 kg Ci powinny wrócić - podobno tak działa organizm ;) Dodawaj po 100 kcal do posiłków:- we wrześniu 100 kcal więcej do śniadania- w październiku 100 kcal więcej do II śniadania- w listopadzie 100 kcal więcej do obiadu itd.Sprawdzaj wagę raz na tydzień, jak nie rośnie więcej niż 1-2 kg, to jest dobrze i jesz prawidłowo.Ruch bym zostawiła 4 razy w tygodniu :)
Nieeee. To masz tak: dodajesz 100 kcal i jesz tak tydzień. Wchodzisz na wagę: jeśli jest tyle ile było (57), to jest ok, jeśli jest 1kg więcej to jest w normie - to może być woda, przed okresem itp. Różnica kilograma to nie musi być różnica od razu w tłuszczu. Po kolejnym tygodniu sprawdzasz: jeśli masz tyle, ile było czyli 57-58 kg to jest ok, ale jeśli np. zobaczysz że jest więcej (a na przykład nie jesteś przed okresem, byłaś w toalecie itp.), to znaczy, że coś jest nie tak w diecie i powinnaś uciąć te 100 kcal (nie jestem pewna, czy ja to logicznie opisuję). Jak waga Ci spadenie ten kilogram, to potem znowu dodajesz i patrzysz, jak reaguje organizm.
Edytowany przez nelke85 1 września 2014, 10:44
1 września 2014, 10:51
Dziękuję za radę. Ale ta waga może rosnąć 1-2 kg co tydzień? i do jakiego momentu może rosnąć bo 2 kg tygodniowo to dużo. Ale faktycznie spróbuje podnieść kaloryczność w sumie nie wiem ile kalorii jadłam do tej pory ale jakoś to musze ogarnąć. Moje przykładowe menu to np.:śniadanie: w tygodniu jak chodzę do pracy to sałatka z sałaty lodowej i świeżego szpinaku, 1 pomidor, 1/2 papryki, ser feta 1 grubszy plaster także nawet nie wiem ile to gram, kilka oliwek, sos typowy vinegret (oliwa z oliwek 1 łyżka, musztarda, cytryna, sól), 1 kromka chleba pełnoziarnistego - robię go sama bo nie kupuje chleba w sklepie. Ten co robię jest ciężki i mega "napakowany ziarnami". W weekend kiedy mam czas rano gotuje sobie kasze jaglana na mleku (po ugotowaniu jem ok 5 łyżek) z pestki dyni i słonecznika po ok 1 lyżce tak mniej więcej, tarta gruszką albo jabłkiemKawa z mlekiem i 2 kostki gorzkiej czekolady2 śniadanie: sałatka z pieczonych buraków, papryki, natki pietruszki (dużo w zasadzie natka robi mi za sałatę), ser camembert, sos musztardowo miodowy/ albo 2 jajka z duża ilością warzyw typu: rzodkiewki +pomidor+papryka, kromka chlebakawa z mlekiemObiad: talerz zupy (zawsze mam z uwagi na to ze córka jada dużo zup) do tego drugie danie ale sobie robię lżejsze czyli np. pieczona ryba/filet z kurczaka w ziołach, z surówką np. z białej kapusty i marchwi, albo pieczona dynia i cukinia, gotowana fasolka szparagowa/kalafior (uwielbiam takie rzeczy)przekąska przed treningiem/bieganiem jabłko albo banan albo robię koktajlkolacja zawsze po treningu: albo ryba wędzona z warzywami albo ser biały ok 150 g (1/2 kostki) z jogurtem naturalnym i orzechami (kilka sztuk zazwyczaj włoskieto nie wiem ile to może mieć kalorii ale tak jadam na codzien. Czasami wiadomo w okresie letnim wleciało zimne piwko, lody (jem je ok 2 razy w tyg. po 1-2 gałki, niestety to moje uzależnienie).Na stabilizacji 3 kg Ci powinny wrócić - podobno tak działa organizm ;) Dodawaj po 100 kcal do posiłków:- we wrześniu 100 kcal więcej do śniadania- w październiku 100 kcal więcej do II śniadania- w listopadzie 100 kcal więcej do obiadu itd.Sprawdzaj wagę raz na tydzień, jak nie rośnie więcej niż 1-2 kg, to jest dobrze i jesz prawidłowo.Ruch bym zostawiła 4 razy w tygodniu :)
Innymi słowy nadal jesteś na redukcji, do tego ćwiczysz niemal codziennie cardio i dziwisz się, że chudniesz... Jak dla mnie biegi zostaw, a to dodatkowe domowe cardio zamień sobie na jakiś lekki trening siłowy. Żeby już dodatkowo nie spalać kcal.
1 września 2014, 11:00
Nie, ale ja już nie chudnę od początku sierpnia mam 57 kg. Nie napisałam ze ciągle chudnę. Nie chce zostawiać biegów bo niby czemu? kocham biegać, sprawia mi to radość, odstresowuje mnie. Mogę zmniejszyć dystans, czas biegania ale nie zrezygnować z niego całkowicie.
1 września 2014, 11:27
Ale masz nadal dietę na deficycie kcal - o to mi chodziło. Możesz świadomie nie być na diecie, ale nadal dostarczasz ciału za mało kcal. Biegać, biegaj. Ale dywanówki są trochę bez sensu jeśli nie chcesz tracić na wadze - bo taki jest ich cel. Lepiej porobić poważniejsze treningi siłowo/wytrzymałościowe, ale np. nie tak często.
Policz sobie te kcal, które jesz, przy takiej aktywności to powinno być sporo ponad 2000.
EDIT: Treningi tak często przy małej ilości kcal są po prostu dużym stresorem i obciążeniem dla organizumu. Jeśli już czujesz zmęczenie, skup się na tym, co faktycznie lubisz, a z resztą zluzuj, albo zacznij jeść dietą sportową, z większą niż przeciętna ilością kcal.
Edytowany przez 1 września 2014, 11:35