- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 sierpnia 2014, 02:57
Ostatnio obejrzałam dokument o Ricky’m Naputi, który cierpiał na uzależnienie od jedzenia. Przyznam szczerze, że film ten poruszył mnie bardziej niż znane wszystkim sławne historie Mayra Rosales (znana jako Half-ton killer) lub Manuel Uribe (najgrubszy człowiek świata). Głównie dlatego, że przedstawiona tutaj historia nie ma szczęśliwego zakończenia a bohater cierpi na głęboką depresję, nie ma nic z życia oprócz jedzenia (które zmuszony jest ograniczyć), mimo swojego opłakanego stanu dominuje i szantażuje żonę, żeby kupowała mu najtłustsze i najgorsze jedzenie. Facet chce się zmienić ale po prostu nie może przestać jeść. Nałóg nim rządzi i prowadzi nieuchronnie do śmierci, a śmierć nastąpi na przepoconym łóżku, nieopuszczanym z własnej winy od 7 lat, w zrogowaciałym i odparzonym od fałd tłuszczu ciałem, bez nawet najmniejszych szans na przewróceniu się na chociażby drugi bok, śmierć prawdopodobnie na oczach ukochanej żony. O rany. Obejrzyjcie dokument. Na dole podaje jeszcze pytania, które nasuwały mi się w trakcie seansu. Może wywoła to jakąś dyskusję.
Dokument po polsku tu:
http://vod.pl/filmy-dokumentalne/czlowiek-ktory-zj...
Niektóre zdjęcia:
....................................
Takie tam Q&A:
- Czy przedstawiona tutaj żona bohatera była klasycznym przykładem feedersa? W dokumencie słychać, że poznała swojego męża jak już ważył ok. 200 kg i mimo to, wiedząc co ją czeka, postanowiła wyjść za niego i dalej go tuczyć zamiast mu pomóc?
- Wyobrażacie sobie co przeżywał ten człowiek w takim ciele, na malutkiej wysepce, gdzie temperatura średnio wynosi 35-40 stopni?
- Na przykładzie Ricky’ego – jak zrezygnować z jedzenia, gdy tak na prawdę jest jedyną przyjemnością z życia?
- Nie myślicie, że gdy jest się w takim tragicznym stanie jak Ricky i nagle otrzymuje się okazję do zmienienia swojego życia na stałe (darmowa operacja!) powinno się robić wszystko aby do tego doszło? (operacja była możliwa tylko wtedy, gdyby Ricky schudł 80 kg), jak się dowiadujemy z dokumentu, Ricky nie potrafi tego docenić i dalej je na potęgę.. a żona nie potrafi mu się przeciwstawić.. i operacja nie może się odbyć..
- W kwestii samobójstwa. Jak myślicie czy tabletki są w ogóle w stanie zabić człowieka o takiej masie?
- Piszcie inne pytania jakie wam zostały po obejrzeniu tego dokumentu...
29 sierpnia 2014, 04:52
400kg zywej wagi, jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu...
Moim zdaniem zona powinna za niego decydowac w tym pomencie, jako , ze on zdrowy umyslowo nie jest, zreszta sam sie nie moze ruszyc z lozka, wiec bedzie jadl to co ona kupi, a to ze ona jest glupia i daje sie zaszantazowac, to juz inna sprawa.On sie powoli zabija, a ona mu w tym pomaga, oboje sa para skonczonych idiotow.
29 sierpnia 2014, 07:20
Oglądałam, to jest przerażająco smutne. Jego żona powinna mu pomóc, zdecydowanie, ale tutaj prawdopodobnie nastąpiło zjawisko tzw. współuzależnienia, tak jak jest z alkoholikami i narkomanami i ich partnerami. Partnerzy ludzi uzależnionych doskonale wiedzą, że nałóg ich niszczy, a jednak nie mogą znieść ich cierpienia podczas "głodu" i ulegają im kupując alkohol, pozwalając na wzięcie kolejnej działki, w tym przypadku kupując jedzenie. To sprawa bardziej złożona niż się pozornie wydaje.
Edytowany przez 1262781c2af2ea10985319954f16f22f 29 sierpnia 2014, 07:22
29 sierpnia 2014, 09:26
400kg zywej wagi, jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu...Moim zdaniem zona powinna za niego decydowac w tym pomencie, jako , ze on zdrowy umyslowo nie jest, zreszta sam sie nie moze ruszyc z lozka, wiec bedzie jadl to co ona kupi, a to ze ona jest glupia i daje sie zaszantazowac, to juz inna sprawa.On sie powoli zabija, a ona mu w tym pomaga, oboje sa para skonczonych idiotow.
jakie to proste , prawda? przeczytaj sobie wpis NuJazz..., może coś zrozumiesz.
29 sierpnia 2014, 10:09
Oblesnie i obrzydliwe. I ten facet i karmiaca zona.
Primo: Wszyscy ludzie uwielbiaja jesc dlatego na swiecie sa miliony restauracji, programow i ksiazek kucharskich. Co nie znaczy ze powinno sie wpie***** 24h na dobe. Przeciez zdrowi ludzie i tak pare razy dziennie jedza a to i tak czesto wiec o rezugnacji z jedzenia nie ma w ogole mowy.
Segundo: Jak sie ma chorobe psychiczna, jak np depresja, to sie idzie leczyc. Wiadomo, ze ludziom moze byc bardzo ciezko, raz na wozie, raz pod wozem, ale nie mam wspolczucia dla osob ktore nawet nie probuja. I zona tez ma nierowno pod sufitem i powinna sie leczyc.
Poza tym to nie wiem czy kobieta jest feedersem, bo nie wiem co takich motywuje - utuczenie partnera na smierc?