- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2014, 11:15
Witajcie
mam problem z utrzymaniem diety w weekendy - o ile w tygodniu staram się jeść zdrowo, nie za dużo, o dobrych porach itd. to w weekend o wiele trudniej zachować mi zdrowy tryb jedzenia - nie odmawiam sobie wtedy słodyczy, trafi się jakiś grill, kieliszek wina i po weekendzie waga rośnie a ja w nowy tydzień wchodzę z wyrzutami sumienia - macie jakiś pomysł jak sobie z tym poradzić?
26 maja 2014, 11:19
to jest bardzo zly nawyk, ktorego musisz sie pozbyc, bo co bedzie w wakacje? Codziennie wolne-codziennie grzeszki?czy tam urlop jesli nie chodzisz juz do szkoly
Musisz sobie(choc jest to trudne) powiedziec, 'wmowic', że weekend nie jest wyjatkiem. Staraj sie jesc regularnie i zdrowo.
Grill nie musi byc zly- zabierz ze soba salatke, warzywa do grillowania, szaszlyki z warzyw i kurczaka, wszystko jest dla ludzi.
Wiadomo-winko do posilku tez Ci nie zaszkodzi raz na jakis czas;)
Zamiast napojow, czy sokow pij wode z cytryna i mieta, tez pyszne!
Unikaj słonych przekasek, ciast, sosow majonezowych, smazonych rzeczy i tłustego miesa, bedzie ok;)
Edytowany przez siczma 26 maja 2014, 11:20
26 maja 2014, 15:46
Ja też na to cierpię, pn-pt zdrowo, weekend już porażka :D Ale spokojnie, jak w weekendy tylko sobie pozwolisz na więcej to nie przytyjesz, nie ma takiej opcji nawet, chyba że Ci się woda nagromadzi, ale łatwo ją zrzucić, bo tłuszczyk tak szybko się nie odkłada. Potrzeba by było ze 2-3 tyg bez przerwy takiego tłustego jedzenia. Tak mi przynajmniej tłumaczył trener. Oj co to za życie bez batonika czy grilla w lato <3 Wszystko z umiarem:) Pozdrawiam:)
27 maja 2014, 20:44
mam dokladnie to samo w weekend ostra rozpusta;) ale to przez faceta jadam wtedy tyle co on a moze wiecej (haha) mimo wszystko wage udaje mi się utrzymać :)
28 maja 2014, 07:00
Na pocieszenie: większość ludzi ma tak, że najmniej ważą w piątek rano, a najwięcej w poniedziałek rano.
był nawet artykuł na Vitalii:
http://vitalia.pl/artykul6743_Nie-waz-sie-w-niedziele-i-poniedzialek.html