5 grudnia 2010, 22:34
Może wreszcie ktoś mi ppomoże już sama nie wiem co mam robić.
Moim najwiekszym problemem jest brzuch. Tam najszybciej mi się odkłada tłuszcz.
W wakacje rok temu wzielo mnie na odchudzanie, zdrowa żywność, bieganie , hulahop.
Efekty były rzeczywiście świetne nie mozna powiedziec ze nie. Oprócz tego wykonywałam też 8min abs na brzuch.
Miałam wakacje i czas nuda mnie doskwierała wiec tez łatwo było sie zmobilizować.
teraz niestety od czasu do czasu hulahopuje. CO prawda jem mało smazonego raczej kombiwa i parowar, ALe nie jem jednak tak jak wczesniej jesli chodzi o sniadania.
Nie wiem co zrobić bo nie moge po prostu sie zmobilizować.
Może któraś z Was już to miała? Jak znaleźć w sobie to pieprzone samozaparcie. Siłe i chęć do działania. Widzę jak brzuch mi rośnie i te głupie boczki denerwuje mnnie to i sie wkurzam sama na ssiebie. Ale nie potrafie wziąść się w garsć. CO MAM ZROBIĆ?>??macie jakies metody??? POMOCY!
- Dołączył: 2009-06-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 969
5 grudnia 2010, 22:41
chyba nie ma takiego sposobu. samomotywacji nikt za ciebie niestety nie znajdzie...
- Dołączył: 2010-11-22
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 180
5 grudnia 2010, 22:42
Powiedz sobie,że robisz to dla siebie,nie dla innych...i kup sobie jakiś ciuszek żeby pozbyć się dla niego brzuszka:)
5 grudnia 2010, 23:22
ja zrobiłam tak: wypisałam na kartce wszystkie nieprzyjemne rzeczy i docinki jakie usłyszałam, jakie tylko zdołałam sobie przypomnieć. trochę drastyczne, ale to pomaga. nie wiem ile masz wzrostu i czy kiedykolwiek ktoś ci ubliżał w ten sposób, ale na mnie podziałało. a teraz kartka już mi niepotrzebna ;)
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 370
5 grudnia 2010, 23:32
ja wystarczy, że włącze na chwilę fashion tv, naoglądam się na te mega szczuplaki i mimo, że uważam, że przesadziła z nich większość to od razu widząc brak cellulitu i jędrne ciała odechciewa mi się jeść. przełączam na jakikolwiek kanał muzyczny i wygłupiam się pred tv, tańce i wszystkiego rodzaju ćwiczenia dywanowe. ;)
6 grudnia 2010, 17:07
Problem w tym że jeszcze nikt nie powiedział mi nic przykrego chociaż nie powiem przydało by sie oj przydało:)