4 grudnia 2010, 11:15
Schudłam już 11 kilogramów i chciałabym jeszcze 10, ale nie mam żadnej motywacji... Jestem w połowie drogi, a nie widzę żadnej różnicy. Tylko mi chyba szyja schudła bo mi bardziej kości wyszły a tak to nic... Co prawda wchodzę już prawie w spodnie (nie mogę się dopiąć) w które chcę wejść, ale tak to raczej różnicy w wyglądzie moich nóg nie ma... Nie mierzyłam się ostatnio bo mi w domu centymetr schowali, ale podejrzewam, że nigdzie mi nie ubyło więcej niż 1 cm... Nigdy nie byłam szczupła tak, żebym mogła do tego dążyć, bo zawsze miałam taką samą nadwagę, a teraz nie mam po prostu motywacji, boję się, że jak mi jakimś cudem się uda schudnąć do 65 kilo to nic się nie stanie, będę wyglądała tak samo... :(
4 grudnia 2010, 12:18
Nie mam takich konkretnych, ale mam coś takiego:
Te spodnie to był rozmiar 35, teraz noszę 33 i są troszkę luźnawe, a w spódniczce mam zdjęcie z przed tygodnia, waga 77, a spódniczka po prostu ze mnie spadała, założyłam ją tylko dlatego, że na razie jeszcze nie kupuję nowych ciuchów, więc nie miałam co założyć xD
może i jakaś różnica jest, ale chyba nie taka duża, jak na 11 kilo...
Edytowany przez WejdeWTeSpodnie 4 grudnia 2010, 12:20
4 grudnia 2010, 12:24
jest ogromna roznica!!!!!!!!!!!!!!
4 grudnia 2010, 13:08
sorry ze to piszę ale jesteś ślepa czy co?! bardzo wielka roznica.:) moze zaczynasz miec anoreksję
4 grudnia 2010, 13:29
Czytalas moj temat z tym lustrem? No to tutaj problem jest i chyba zdjecia zalatwiaja sprawe... musialabys byc mutantem zeby nie bylo na tobie widac 11 kilo.. no chybaze schudlas ze 140 na 129 ;)
4 grudnia 2010, 13:46
ja schudlam troche mniej, ale podobno tez tego nie widac;/ a przynajmniej tak mowi moja "kolezanka"...
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
4 grudnia 2010, 13:53
Broń boże nie porzucaj diety. Z odchudzaniem jest tak, że najpierw ubite sadło zmienia się w zwiotczałe sadełko - jest miększe, ale chwilowo objętościowo takie samo. Potrzeba czasu - organizm upora się z niejędrną skórą i efekty od razu staną się widoczne. Cierpliwości.
A poza tym - za dużo próżnego przyglądania się w lustrze, pomyśl, jaki prezent zrobiłaś swojemu ciału: układowi krwionośnemu, stawom, kręgosłupowi - 11 kilogramów tkanki tłuszczowej gromadzącej toksyny poszło w pizdu. Bardzo dobrze.
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
4 grudnia 2010, 14:01
Przesadzasz troszeczkę, schudnąć 10 kg to dużo więc efekty na pewno muszą być, ale ty zapewne ich nie dostrzegasz.
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 1679
4 grudnia 2010, 14:34
Ja tez tak miałam jak schudłam 10 kg to tez roznicy nie widziałam, a szczegolnie po nogach tak jak Ty, ale ja jestem gruszka wiec to nie bylo dziwne...Radze Ci sie mierzyc np. co miesiąc i porownywac cm a jesli sie nie poddasz to roznice napewno zobaczysz i to nie małą....a powiec ci jeszcze ze po tych zdj. to juz widac róznice :)