- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2010, 21:50
Edytowany przez Czekoladoholikczka 30 sierpnia 2010, 22:42
26 września 2010, 22:15
No właśnie, no właśnie.Ja niestety, dziewczyny, a może na szczęście kończę przygodę z dietą onz.Po tym wczorajszym przybraniu na wadze, wrócił mi rozum i zaczęłam myśleć.Toż już nie raz tak właśnie było, że na diecie schudłam a zaraz po niej - od razu na drugi dzień podejrzewałam wagę, ze się franca zepsuła bo wynik nie był wiarygodny.Wagę mam jednak dobrą.Przypomniałam sobie też wspaniały wynik - plus 2 kg - dmuchawiec,po 1 szaleństwie,do tego jakby celowo doszły problemy kupowe co już mnie dobiło i postanowiłam wyleźć chytrze z diety tak, żeby sie organizm za bardzo nie zorientował bo nadwyżka kg jak wyżej murowana.Nie, ja nie mam żadnych grzeszków jedzeniowych typu słodycze na sumieniu.Wczoraj po prostu do kazdego posiłku białkowego dokładałam jakiś węglowodanik.Dziasiaj ucieszyłam się, bo waga taka sama jak wczoraj a ponieważ ograniczam ilość jedzonka to mam nadzieję, że jutro może jakiś maleńki spadek nawet odnotuję i wszystko we mnie zapomni o tym incydencie i będzie chciało współpracować.Osiągnęłąm cel najważniejszy-ja już c h c ę się odchudzać.Nie miejcie do mnie żalu, będę tu wpadać.Mam wielkie plany - moje 6 kg zgubić do 17 grudnia, równo po pół kg tygodniowo,jedząc smacznie,wszystko na co będę mieć ochotę, sterując tylko oczywiście ilością.Schudłam w ten sposób na przestrzeni kilku lat 20 kg, więc Wam też polecam.Będę wpadać, chyba, że mnie zwyzywacie, ale może nie?
Edytowany przez atsok 29 kwietnia 2011, 09:17
26 września 2010, 22:18
Dorotajustyna!! Myślę, że dla ciebie ta dieta na początek jest dobra - tak jak dla mnie w tamten poniedziałek, kiedy to totalnie nie miałam ochoty na żadne odchudzanie, parę dni i inne podejście do sprawy, więc warto
26 września 2010, 22:27
27 września 2010, 17:51
No to sie dzieje z poniedzialku. Witam Stare i Nowe bywalczynie forum!
atsok - ja Ci juz komentarz w Twoim pamietniku napisalam + poczytaj sobie notatki w moim. Nie dziwie Ci sie, rozumiem i szanuje. Zycze powodzenia i wierze, bo z Twojego nastroju tak wynika, ze dopniesz swego w zdrowszy sposob niz ten.
Dorotajustyna - Tobie tez powodzenia zycze. Podpalilas sie i jest gites. Sadze, ze masz wielkie sznase schudnac na tej diecie jak sie bedziesz trzymala, ale juz po Twoim pierwszym menu widze, ze kombinujesz np. z tymi malinami albo z jakims tam serem niedozwolonym (w diecie wyraznie jest powiedziane, ze tylko chudy twarog wchodzi w rachube). Chociaz ja wierze w to, ze jak sie wlaczy wszystkie owoce i warzywa i bedzie sie jadlo je w madrych ilosciach to tez sie schudnie. No nie wiem. Ja swoje opinie napisalam wczesniej i nie chce mi sie ani nie mam czasu sie powtarzac. Cofnij sie i poczytaj. Dieta, jak kazda inna - i dobra - i zla. Najlepiej to 'madrze' jesc. Ale jezeli potrzebujesz rezimu, mobilizacji i samokatroli i masz malo czasu to mozesz sie jej zlapac. Ja na tej samej zasadzie polknelam haczyk. Odchudzam sie bardzo dlugo - jak atsok i podobnie jak Ona schudlam ponad 20 kilo w 2 lata. To jest 3-i rok odchudzania - najgorszy, oczywiscie, ale tez badzo tworczy i z tego sie raduje. Wierze, ze zakoncze go z wynikiem zadowalajacym. Tez eksperymentuje bo chce sie przeglodzic, oczyscic i wyplukac i ostatecznie zasuszyc.
No i w nawiazaniu do powyzszego wywodu - to juz dla calej reszty - tez na razie rezygnuje, bo przez weekend poplynelam. Dzisiaj znowu sie oczyszczam - jest mi dobrze i jestem bogatrza o nowe przemyslenia. Cos tam zrozumialam, cos tam przyjelam do wiadomosci i na razie nie chce kontynuowac, ale nie wykluczam, ze wroce do tej diety. Zobaczymy. Na razie nie obiecuje. Wielkie przeprosiaki dla wszystkich.
Nie ukrywam, ze zniecheca mnie fakt, ze nie ma stalej ekipy i konkretnych, namacalnych winikow. To dzieki temu Dukan kroluje, bo wszyscy sie dziela historiami sukcesu, a z tym ONZ jakos nie widac tej motywacji (dla wtajemniczonych - reszta wywodu w moim pamietniku - nie mam sily sie powtarzac).
Moge obiecac tylko jedno, bo sama bylam inicjatorka, ze wpadne tu ostatniego dnia miesiaca czyli juz we czwartek i podam swoje obecne wyniki. Zdam raport.
Tort powyrzej jest z brokulow, kalafiora, marchewki i papryki - smacznego!
27 września 2010, 18:48
No szkoda, że Wy wszystkie się kolejno wycofujecie.Myslałam, że znalazłam miejsce, gdzie kobitki będą się wspierać i wzajemnie mobilizować. Nie powiem, trochę mi to podcina skrzydła. Ale nikt za mnie się nie odchudzi. Też zdaję sobie sprawę, że ta dieta nie jest idealna i fakt, nie potrafię zrozumieć, dlatego to , co ogólnie jest przyjęte za zdrowe i raczej dietetyczne, tu nie figuruje- np. kefir czy jogurt albo jeszcze inny nabiał. No nic, spróbuje wytrzymać cały cykl, chociaż dziś też mam grzeszki na sumieniu. Zjadłam jogurt, którym zostałam poczęstowana- ale byłam naprawdę baaaaardzo głodna.
Mam nadzieję, że niwe piszę w eter- tak sama dla siebie?
Dmuchawiec- odchudzasz się już 3 rok? No efekty, jak piszesz, są imponujące. Jak Ty to robisz? Ja "się odchudzam" całe moje dorosłe życie, ale wiecej jest przerw w tym odchudzaniu niż odchudzania. Mnie gubią słodycze!!!! Od kilku dni łykam chrom.
27 września 2010, 18:51
27 września 2010, 18:51
27 września 2010, 18:51
Ja tez kocham slodycze.