Temat: Jak żyć?

Nie mam komu się wygadać więc napiszę tutaj. Ogarnął mnie jakiś duchowy paraliż. NIe wierzę, że kiedyolwiek znajdę pracę w zawodzie (a mam podwójne wyższe). NIe mam siły zabrać się za siebie. NIe mam siły walczyć. Boję się, ze kiedyś umrę z głodu. 
usuń ze swojego myślenia nie - przeczytaj książkę "SEKRET" a zapomnisz o negatywnym mysleniu
To jakie kierunki kończyłaś, że nie możesz znaleźć pracy?
Jakbym siebie czytała.Tylko, że ja po pierwszych studiach przez kilka lat szukałam pracy w zawodzie.Bezskutecznie.
Pasek wagi
ja również pracuje nie zgodnie z wykształceniem ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :-) i trzeba w tym pozytywne aspekty znaleźć :-)
Polska...

faulty napisał(a):

Polska...

Nic dodać nić ując....
Pasek wagi
a moze kierunek studiow tak wybrany no niestety w niektórych kierunkach jest ksztalcenie bezrobotnych o czym głosno juz kilka lat a w niektorych jest nadal zapotrzebowanie a chętnych brak

ja tez na bezrobociu tez wyzsze i tez pracy brak - ale narazie skupiam sie na wychowywaniu dzieci potem poszukam w innym zawodzie niestety
Mam to samo.
Pytaj premiera...  A tak serio to też mnie często takie myśli i wszystkiego się odechciewa. Zmień podejście, myśl pozytywnie, może jakoś pójdzie, niekoniecznie od razu, ale jednak.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.