- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 853
5 stycznia 2013, 10:47
Cześć! Nienawidze tego! Jest super, zawsze na początku jest super, a potem podchodzę do lodówki, biorę słoik z creme brulee i zjadam, następnie łapiękawałek ciasta, jakieś cukierki, za chwile coś by się na obiad przydało, no to coś smażonego, prawie od razu podwieczorek, żeby niebyło że tylko niezdrowe to kilka mandarynek i jakiś banan, za chwilę znowu jakieś ciastka, kanapki. Co sie nawinie. A w głowie myśli "weź się opanuj, jaka Twoja wola!- walić dietę, chyba aż taka gruba nie jestem, jutro jak coś też jest dzień, są grubsi ode mnie" itp itd. Nie umiem sobie z tym poradzić, myśli się kotłują a ręce same sięgają po jedzenie..
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
5 stycznia 2013, 10:50
Może zacznij od niekupowania tego czego nie powinnaś jeść. Jeśli nie będziesz miała w domu rzeczy, które kusza cie do rezygnacji z diety to ich nie zjesz ;)
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1293
5 stycznia 2013, 10:51
mam tak w niedziele. każdą. czasami wychodze do sklepu po wiecej jedzenia. ale wiem że to moja wina. cały tydzień mało jem, omijam posiłki bo brak czasu, tylko kawa-papierosy a niedziele zazwyczaj spedzam w łózku, odsypiam po tygodniu to i sie objadam
5 stycznia 2013, 10:51
Też tak czasem mam, po takim dniu ciężko wrócić do ograniczania kalorii i zazwyczaj wszystko się sypie :/
- Dołączył: 2012-09-14
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 155
5 stycznia 2013, 11:02
Tutaj nie chodzi już o głód, czy fizyczną potrzebę zjedzenia czegoś. Wydaje mi się, że w tym momencie to już psychiczne zapotrzebowanie. Sama tak mam czasem, że potrzebuje i nie da rady sobie odmówić.. Jednak wtedy staram się zjeść powiedzmy te trzy ciastka, czy cztery i koniec. Popijam wodą i zapominam o tym. Zastanów się nad tym, że może czasem lepiej dać coś sobie więcej, czy więcej kanapek, czy jakichś słodyczy, żeby potem nie rzucać się i jeść od rana do wieczora. Oczywiście dieta to dieta, ale jak wiesz, że masz takie ataki to może warto zamiast ograniczać się całkowicie pozwolić sobie na chwilę przyjemności. Tylko trzeba znać umiar.
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 853
5 stycznia 2013, 11:13
U mnie w domu bezsłodkiego niestety się nie da, bo mój tż sobie nie musi odmawiać takżepraktycznie zawsze coś słodkiego jest. Ja też staram sie coś słodkiego dorzucić, może nie w postaci słodyyczy, ale chociażby miodu, no ale jak widać cieżko. Kiedyś się odchudzałam i schudłam do 47kg i było super ale zaczęły mi sie właśnie takie zaburzenia i napady, że przytyłam do 56kg. Było mi cieżko bo potrafiłam zjeść na raz 14 kanapek i kilka batonów i jeszcze jakąś paczkę drażetek. Myślałam że już mi to minęło, ale obawiam się, że to wraca
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
5 stycznia 2013, 11:32
witaj ja też tak mam chyba że sie porządnie najem jak wczoraj
aż płakałam z bólu całą noc
najlepiej nie siedzieć w domu
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto:
- Liczba postów: 4
5 stycznia 2013, 11:32
A ile jesz kcal? Moze za mało i sie rzucasz na jedzenie
- Dołączył: 2009-11-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1520
5 stycznia 2013, 11:35
mrowek425 napisał(a):
U mnie w domu bezsłodkiego niestety się nie da, bo mój tż sobie nie musi odmawiać takżepraktycznie zawsze coś słodkiego jest. Ja też staram sie coś słodkiego dorzucić, może nie w postaci słodyyczy, ale chociażby miodu, no ale jak widać cieżko. Kiedyś się odchudzałam i schudłam do 47kg i było super ale zaczęły mi sie właśnie takie zaburzenia i napady, że przytyłam do 56kg. Było mi cieżko bo potrafiłam zjeść na raz 14 kanapek i kilka batonów i jeszcze jakąś paczkę drażetek. Myślałam że już mi to minęło, ale obawiam się, że to wraca
Masz strasznie rozciagnięty żoładek.
Wprowadź kilka posiłków, jedz na poczatku co dwie godziny albo i nawet co godzinę, ale garściami, niewiele - i początkowo też nie zmieniaj produktów, chocby nie wiem, jak kaloryczne nie byly, tylko je ogranicz, bo jak sobie od razu rzucisz dietę warzywa+owoce i woda do końca dnia (ha ha), to gwarantuję ci, że wytrzymasz ledwie do obiadu.
Pij sporo herbat - czerwone, zielone, czarne, owocowe, ziołowe; jest ich od cholery.
A jak będziesz się kręcić po raz 15 wokół lodówki, to po prostu bierz swojego tż pod pachę i na dłuuugi spacer.
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 853
5 stycznia 2013, 13:15
dziękuję Wam:*
marmelade może i masz racje.. postaram się to zmienić a zamiast tego wszystkiego cco postanowiłam wprowadze może trochę ruchu:)