2 stycznia 2013, 00:49
POwiem wam cos co jest szokiem kto zainteresowany?
2 stycznia 2013, 00:57
No wiec, bylam u psychologa, moze to glupie opowaid o tym na forum, ale okazalo sie czemu nie moge schudnac... okazalo sie ze przez napady bulimii ktore mi dostarczaja kolo 1500 kcal dziennie no moze 1000, okazuje sie ze dzieki wymiotom i tak organizm nachowuje z 70 procent wyobrazcie sobie ze pi takiej info przestalam kompletnie, a najlepsze ze nawet nie msuialam liczyc dni. bo mnie to nie ochodzilo. wymioty nie zalatwiaja ani problemow z psycha ani tego ze nie tylesz. sa bezuzyteczne! przysiegam. jem teraz jak opetana a mam ciagle te sama wage pojawiaja sie co prawda wyrzuty sumienia z kazydm posilkiem ale soko waga nie drgnie jak nie drgnela tez prezz bulimie lekarz mial racje. jest to robienie sobie krzywdy bez sensu, blagam. nie robcie tego bo metabolizm spowalnia do stanu czlowieka w spaczce przez oklamywanie ciala ze dostaje jesc, a potem zabieranie mu tego. przemyslcie to na trzezwo... wystarczy zmienic podejscie
- Dołączył: 2012-11-15
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1144
2 stycznia 2013, 01:01
wystarczy zmienic sposób pisania, a moze ktokolwiek zrozumie o czym piszesz.
2 stycznia 2013, 01:12
au no pisałam szybko jak tkoś nie umie czytac tekstu z blednami ze zrozumieniem to boje sie ze nie bede go podejrzewala o zadna inteligencję... ale racja lepiej przypierdalac sie kochane o pisownie niż o kontekst jak sie go kompletnie nie kmini. jeszce raz auaaa:) hahha
2 stycznia 2013, 01:18
dobrze ze mialas az 10 kilo do zrzucenia, mega trudno. Powiedz to osobom ktore maja po 40 i zaburzenia odzywiania, a jak nie wiesz w praktyce co to jest to sie wreszcie zamknij... taka mala sugestia. bo to nie sa problemy rangi" przypierdalania sie o pisownie" tylko niektorych kosztuja zycie wiec sie zastanow dziewczynko
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
2 stycznia 2013, 01:31
A ja o dziwo to pismo zrozumiałam i w sumie problem też znam dosyć dobrze. Powiem tylko tyle, że po przeczytaniu w jakiejś mądrej książce że PONAD 50% kalorii z napadów i tak się wchłania również przestałam wymiotować, więc może coś w tym jest. Ale fakt faktem wróciłam na anorektyczne śmieci, więc siłą rzeczy przy zaburzeniach odżywiania psycholog jest niezbędny.