Temat: Brzuch hodowany 10 lat trudniejszy do zwalczenia?

Hej :)

Mam 170 cm wzrostu i 78 cm w pasie.... straszny tłuszcz. Niby nie mam problemu z założeniem bluzki, nie muszę chodzić w workach (choć jak siadam, to często z torebką na kolanach :P wiadomo), ale w strój kąpielowy się nie ubiorę... Nie tylko przez brak biustu, ale i przez ten tłuszcz...

Brzuch mam od okresu dojrzewania, czyli od ok. 15 roku życia. Nie musiałam -jako dziecko- robić nic by go nie było. Nie musiałam również robić nic, by się pojawił. Ot tak - sam. Uda chudej dziewczynki same (bez zwiększenia przeze mnie pożywienia) zamieniły się w dębowe trzony, a brzuch z płaskiego sam obrósł w tłuszcz. Uroki dojrzewania!

No i najgorsze jest to, że teraz mam 25 lat i ....wciąż ten brzuchol. Nie wystaje, nie jest źle. Ale ja chcę dobrze wyglądać nie tylko w ubraniu, ale i w stroju kąpielowym. Zwalczenie brzucha jest moim celem na 2013.

1. Czy fakt, że brzuchol "hoduję" przez bitych 10 lat, może przeszkodzić/ utrudnić całkowite zniszczenie go?

2. Czy z racji wieku (25 lat!) a zatem mniejszej zawartości kolagenu w skórze mam szansę na płaski brzuszek bez operacji wycinania nadmiaru skóry?


Dziękuję i pozdrawiam :))

Myślę, że zawsze warto się starać, żeby pozbyć się i tłuszczu i uczucia, że jesteś nieatrakcyjna. 

Nie sądzę, by wiek był przeszkodą i zawartość kolagenu. Przeszkodą może być jedynie... lenistwo!

Rusz się i walcz :* Powodzenia ;)

Co do operacji to wszystko zależy od stopnia kolagenu i jak będziesz szła na ćwiczenia. Zawsze można a nawet lepiej stosować balsamy ujędrniające i masaże. Jeśli chodzi o zrzucenie brzuszka nie jest to niemożliwe ale jest trudne i trzeba być wytrwałym :) I chyba czas nie ma tu za wiele do powiedzenia, jedynie gorzej z kondycją :)

 Powodzenia

masz 25 lat, a mówisz jak zapuszczona czterdziestka. oczywiście, że możesz mieć płaski brzuszek! kobiety dużo starsze i to po ciążach wracają do świetnej sylwetki. zamiast martwić się o kolagen i szukać wymówek, że jesteś "stara" weź się do roboty! 
dobra metoda na rownomierne rozkladanie sie tluszczy jest na przyklad zakup bielizny wyszczuplajacej ktora rownomiernie uciska na wszystkie partie ciala poczawszy od ud az pod biust. ja mam takie cos i faktycznie jak zaloze to jest mnie  wizualnie o polowe mniej. lecz jest maly feler, jest to droga rzecz i niestety po calym dniu noszenia strasznie boi mnie brzuch i uda i w nocy nie moge zasnac bo mocno uciska brzuch a jak ponosze 5 godzin to mam skret kiszek. no ale cos za cos. zeby byc piekna to trzeba cierpiec.

I.want.sth.sweet napisał(a):

masz 25 lat, a mówisz jak zapuszczona czterdziestka. oczywiście, że możesz mieć płaski brzuszek! kobiety dużo starsze i to po ciążach wracają do świetnej sylwetki. zamiast martwić się o kolagen i szukać wymówek, że jesteś "stara" weź się do roboty! 

To teraz tylko muszę sobie znaleźć jakąś grupę wsparcia (najlepiej 3-4 osoby) i zacząć działać. Tylko nie wiem, czy powinnam jeszcze bardziej ograniczać dietę, bo zaprawdę jem mało! :) Same ćwiczenia wystarczą, czy trzeba jeszcze ograniczyć kalorie? (Nie znoszę ich liczyć!)
Zainwestuj w wiśnie. Do owsianek, koktajli, deserów. Wspomagają syntezę kollagenu do skóry. Jedz ryby, ze skórą. Ewentualnie galaretki.

Edit :
i jeśli masz wannę, kup matę do kąpieli ozonowo- perełkowych. Wiem, wiem, woda+ prąd, ale taki zabieg w gabinecie spa kosztuje około 100 zł jednorazowo, a ważna jest systematyczność ok 15- 20 zabiegów miesięcznie po 30 min. Akurat stówka za miesiąc.
Ja mam 170 i ponad 90 cm w brzuchu ;p wiec Twoje 78 to nie tragedia
Pasek wagi
Wiem, że tragedii nie ma. :) Ale chcę mieć perfekcyjny brzuch. Oczywiście nie od razu, ale może tak za rok, żebym Sylwestra 2013/14 witała już w stroju brazylijskiej tancerki. :))

Dziękuję za wszystkie rady. Wiśnie rzeczywiście wypróbuję skoro wzmacniają syntezę kolagenu. :)
Wanny nie mam, a poza tym szkoda mi kasy na tego typu zabiegi- wolę dietę + sport. Ryb ani galaretek nie jem, bo jestem wege. Stawiam raczej na sport.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.