- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
30 grudnia 2012, 20:00
Hej :)
Mam 170 cm wzrostu i 78 cm w pasie.... straszny tłuszcz. Niby nie mam problemu z założeniem bluzki, nie muszę chodzić w workach (choć jak siadam, to często z torebką na kolanach :P wiadomo), ale w strój kąpielowy się nie ubiorę... Nie tylko przez brak biustu, ale i przez ten tłuszcz...
Brzuch mam od okresu dojrzewania, czyli od ok. 15 roku życia. Nie musiałam -jako dziecko- robić nic by go nie było. Nie musiałam również robić nic, by się pojawił. Ot tak - sam. Uda chudej dziewczynki same (bez zwiększenia przeze mnie pożywienia) zamieniły się w dębowe trzony, a brzuch z płaskiego sam obrósł w tłuszcz. Uroki dojrzewania!
No i najgorsze jest to, że teraz mam 25 lat i ....wciąż ten brzuchol. Nie wystaje, nie jest źle. Ale ja chcę dobrze wyglądać nie tylko w ubraniu, ale i w stroju kąpielowym. Zwalczenie brzucha jest moim celem na 2013.
1. Czy fakt, że brzuchol "hoduję" przez bitych 10 lat, może przeszkodzić/ utrudnić całkowite zniszczenie go?
2. Czy z racji wieku (25 lat!) a zatem mniejszej zawartości kolagenu w skórze mam szansę na płaski brzuszek bez operacji wycinania nadmiaru skóry?
Dziękuję i pozdrawiam :))
Edytowany przez dona.perfecta 30 grudnia 2012, 20:01
30 grudnia 2012, 20:05
Myślę, że zawsze warto się starać, żeby pozbyć się i tłuszczu i uczucia, że jesteś nieatrakcyjna.
Nie sądzę, by wiek był przeszkodą i zawartość kolagenu. Przeszkodą może być jedynie... lenistwo!
Rusz się i walcz :* Powodzenia ;)
30 grudnia 2012, 20:08
Co do operacji to wszystko zależy od stopnia kolagenu i jak będziesz szła na ćwiczenia. Zawsze można a nawet lepiej stosować balsamy ujędrniające i masaże. Jeśli chodzi o zrzucenie brzuszka nie jest to niemożliwe ale jest trudne i trzeba być wytrwałym :) I chyba czas nie ma tu za wiele do powiedzenia, jedynie gorzej z kondycją :)
Powodzenia
- Dołączył: 2012-12-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1008
30 grudnia 2012, 20:12
masz 25 lat, a mówisz jak zapuszczona czterdziestka. oczywiście, że możesz mieć płaski brzuszek! kobiety dużo starsze i to po ciążach wracają do świetnej sylwetki. zamiast martwić się o kolagen i szukać wymówek, że jesteś "stara" weź się do roboty!
30 grudnia 2012, 20:14
dobra metoda na rownomierne rozkladanie sie tluszczy jest na przyklad zakup bielizny wyszczuplajacej ktora rownomiernie uciska na wszystkie partie ciala poczawszy od ud az pod biust. ja mam takie cos i faktycznie jak zaloze to jest mnie wizualnie o polowe mniej. lecz jest maly feler, jest to droga rzecz i niestety po calym dniu noszenia strasznie boi mnie brzuch i uda i w nocy nie moge zasnac bo mocno uciska brzuch a jak ponosze 5 godzin to mam skret kiszek. no ale cos za cos. zeby byc piekna to trzeba cierpiec.
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
30 grudnia 2012, 20:24
To teraz tylko muszę sobie znaleźć jakąś grupę wsparcia (najlepiej 3-4 osoby) i zacząć działać. Tylko nie wiem, czy powinnam jeszcze bardziej ograniczać dietę, bo zaprawdę jem mało! :) Same ćwiczenia wystarczą, czy trzeba jeszcze ograniczyć kalorie? (Nie znoszę ich liczyć!)
30 grudnia 2012, 20:38
Zainwestuj w wiśnie. Do owsianek, koktajli, deserów. Wspomagają syntezę kollagenu do skóry. Jedz ryby, ze skórą. Ewentualnie galaretki.
Edit :
i jeśli masz wannę, kup matę do kąpieli ozonowo- perełkowych. Wiem, wiem, woda+ prąd, ale taki zabieg w gabinecie spa kosztuje około 100 zł jednorazowo, a ważna jest systematyczność ok 15- 20 zabiegów miesięcznie po 30 min. Akurat stówka za miesiąc.
Edytowany przez joolianka 30 grudnia 2012, 20:41
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4278
30 grudnia 2012, 20:42
Ja mam 170 i ponad 90 cm w brzuchu ;p wiec Twoje 78 to nie tragedia
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1255
30 grudnia 2012, 20:47
Wiem, że tragedii nie ma. :) Ale chcę mieć perfekcyjny brzuch. Oczywiście nie od razu, ale może tak za rok, żebym Sylwestra 2013/14 witała już w stroju brazylijskiej tancerki. :))
Dziękuję za wszystkie rady. Wiśnie rzeczywiście wypróbuję skoro wzmacniają syntezę kolagenu. :)
Wanny nie mam, a poza tym szkoda mi kasy na tego typu zabiegi- wolę dietę + sport. Ryb ani galaretek nie jem, bo jestem wege. Stawiam raczej na sport.