- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1044
19 kwietnia 2010, 15:17
Edytowany przez emka. 28 lipca 2011, 01:08
- Dołączył: 2009-08-30
- Miasto: Far Far Awy
- Liczba postów: 757
19 kwietnia 2010, 15:21
ja słyszałam iż wasa wcale nie jest tak zdrowa i lepiej zjeść już ciemne pieczywo z ziarnami na przykład;)
a co activi to nie mam pojęcia, ja spożywam kefiry lub nisko tłuszczowe mleczko ;)
- Dołączył: 2009-05-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2660
19 kwietnia 2010, 15:33
Activia niczym nie rózni sie od zykłych nie reklamowanych jogurtów naturalnych No moze tylko ceną....
- Dołączył: 2009-05-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2660
19 kwietnia 2010, 15:33
Activia niczym nie rózni sie od zykłych nie reklamowanych jogurtów naturalnych No moze tylko ceną....
19 kwietnia 2010, 15:33
ja activi nie pije wole inne jogurty wiec nie wiem
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 875
19 kwietnia 2010, 15:39
a ja tam jem wase w tygodniu i nie narzekam ;))
- Dołączył: 2009-08-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2981
19 kwietnia 2010, 15:56
activia to reklama (dźwignią handlu) a jest taka sama jak inne tańsze znacznie produkty
- Dołączył: 2010-04-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 283
20 kwietnia 2010, 07:39
Activia jest rzeczywiście przerklamowana - zwykly naturalny jogurt zmiksowany z kilkoma suszonymi owocam (najlepiej śliwkami) i daje duzo lepszy efekt (przynajmniej tak mi doradzili w Natur House)
Natomiast Wasa jest ok, pod warunkiemze jesz ta z ziarnami, mniej przetworzoną, a nie tą co wygląda jakby była zrobiona z chrupek kukurydzianych.
17 grudnia 2010, 19:51
nie lubię Wasy. Wolę macę ;)
18 grudnia 2010, 12:20
Chłopak mi wczoraj powiedział, że słyszał/czytał o Activii w Ameryce bodajże... zasądzono firmie procesik i płaciła karę,
bo reklamują, że ułatwia trawienie itd., a okazuje się, że wcale nie robi tego w na tyle dużym stopniu, by można było uznać ją za lepszą od reszty jogurtów lub reklamować pod tym właśnie hasłem.
Stąd wniosek - Activia mała i droga, jogurt no name - tani i duży.
A Wasa przechodzi mi pod nosem obojętnie. Chrupię za to macę, często, ale w zastępstwie za ciastka, chipsy itd, a nie jako chleb.