- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2695
2 stycznia 2010, 18:46
WITAM
Wszystkich nowych i weteranow poniedzialkowego wpisywania sie do tabelki. Jak to dziala kazdy widzi- bardzo prosto - co tydzien - poniedzialek, chyba ze sa jakies przeszkody to inny dzien, wpisujemy swoja wage do tabelki. Wbrew pozorom tak prosta rzecz motywuje nas bardzo do pilnowania sie - szczegolnie w weekned ktory jak wiadomo jest najtrudniejszy.
NO to.. show must go on
28 stycznia 2010, 16:36
Wow :)! To świetnie!! Już tak niewiele Ci zostało do 50 kg... Szczerze zazdroszczę
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
28 stycznia 2010, 17:00
Dzięki wielkie - no dzisiaj rano w szoku byłam jak to zauważyłam. Jeszcze wczoraj mówiłam sobie, że schudłam już 6 kg i jeszcze 2 mi zostały. A dzisiaj rano okazało się, że pozbyłam się już 7kg. Jaaaaa.....jednak można :):):) Fakt, że dzisiaj opadam z sił i cały dzień mnie głowa boli, ale pierwszy raz od 3 miechów nie miałam rano wysypki
![]()
, mimo zjedzonej żurawiny i migdałów. Podejrzewam proszek do prania tym razem. Fakt jest taki, że jutro idę do alergologa w końcu :):):)
A przy okazji - Długa Ty masz już wielki sukces za sobą - 10 kg w dół to bardzo wielki sukces. trzymam kciuki, żeby Ci się udało zdobyć wymarzony cel :)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
28 stycznia 2010, 17:05
No i Mój Szanowny mówi że widac wielką różnicę w moim całokształcie więc cieszę się z sukcesu podwójnie. Chciałabym utrzymać się w zakresie 50-51 kg więc jestem już bardzo blisko etapu stabilizacji, czego się bardzo boję. Nie mam jeszcze koncepcji co do tego, ale nie chcę chudnąć poniżej 50.
- Dołączył: 2007-11-22
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 302
28 stycznia 2010, 18:50
Witajcie kochane vitalijki. Moja waga JAK ZAKLĘTA waha się 75-76-75 i tak jakoś ani nie chce drgnąć w duł...
28 stycznia 2010, 18:55
Super Diamandka, gratuluję :] sama od początku grudnia się stabilizuję i co tu gadać, dużo trudniejsza sprawa niż odchudzanie. Po osiągnięciu celu zleciały mi jeszcze 2 kilogramy, dalej pilnuję się jakościowo z tym, co jem. Kalorii nie liczę, raczej tak na oko dobijam do 2k ;) Oczywiście ćwiczenia kontynuuję.
28 stycznia 2010, 22:51
Dzięki śliczne :))! Już na dobrą sprawę ponad 23 kg za mną, ale wcześniej leciało jak z bicza strzelił, a ostatnio jakoś tak kiepsko mi to idzie. Pocieszam się jednak, że znajomi są w szoku i że po drodze robię sobie stabilizację. Już raz dużo schudłam i nabrałam o 2 kg więcej... Też się cholernie boję stabilizacji, ale od tego tu jesteśmy by siebie wspierać i doradzać co robimy źle
![]()
!
Fenicjanko dołączasz się do naszej akcji
![]()
?
28 stycznia 2010, 22:54
Dzięki śliczne :))! Już na dobrą sprawę ponad 23 kg za mną, ale
wcześniej leciało jak z bicza strzelił, a ostatnio jakoś tak kiepsko mi
to idzie. Pocieszam się jednak, że znajomi są w szoku i że po drodze
robię sobie stabilizację. Już raz dużo schudłam i nabrałam o 2 kg
więcej... Też się cholernie boję stabilizacji, ale od tego tu jesteśmy
by siebie wspierać i doradzać co robimy źle
![]()
!
Fenicjanko dołączasz się do naszej akcji
![]()
?
29 stycznia 2010, 09:50
Doberek :)! Ale mam zakwasy po tym pilatesie :)))! Aż chce się więcej. Zaraz dopiję kawkę i startuję z zestawem ćwiczeń.
Miłego dzionka :*
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
29 stycznia 2010, 11:12
O kurczę, Długa - 23 kilo. Strasznie duuuuużo. Gratuluję i trzymam kciuki za dalszą pracę nad kg :) też się boję stabilizacji, ale razem damy radę :)