Temat: PONIEDZIALKOWA TABELKA

WITAM

Wszystkich nowych i weteranow poniedzialkowego wpisywania sie do tabelki. Jak to dziala kazdy widzi- bardzo prosto - co tydzien - poniedzialek, chyba ze sa jakies przeszkody to inny dzien, wpisujemy swoja wage do tabelki. Wbrew pozorom tak prosta rzecz motywuje nas bardzo do pilnowania sie - szczegolnie w weekned ktory jak wiadomo jest najtrudniejszy.

NO to.. show must go on

Wow :)! To świetnie!! Już tak niewiele Ci zostało do 50 kg... Szczerze zazdroszczę
Dzięki wielkie - no dzisiaj rano w szoku byłam jak to zauważyłam. Jeszcze wczoraj mówiłam sobie, że schudłam już 6 kg i jeszcze 2 mi zostały. A dzisiaj rano okazało się, że pozbyłam się już 7kg. Jaaaaa.....jednak można :):):) Fakt, że dzisiaj opadam z sił i cały dzień mnie głowa boli, ale pierwszy raz od 3 miechów nie miałam rano wysypki , mimo zjedzonej żurawiny i migdałów. Podejrzewam proszek do prania tym razem. Fakt jest taki, że jutro idę do alergologa w końcu :):):)

A przy okazji - Długa Ty masz już wielki sukces za sobą - 10 kg w dół to bardzo wielki sukces. trzymam kciuki, żeby Ci się udało zdobyć wymarzony cel :)
No i Mój Szanowny mówi że widac wielką różnicę w moim całokształcie więc cieszę się z sukcesu podwójnie. Chciałabym utrzymać się w zakresie 50-51 kg więc jestem już bardzo blisko etapu stabilizacji, czego się bardzo boję. Nie mam jeszcze koncepcji co do tego, ale nie chcę chudnąć poniżej 50.
Witajcie kochane vitalijki. Moja waga JAK ZAKLĘTA waha się 75-76-75 i tak jakoś ani nie chce drgnąć w duł...
Pasek wagi
Super Diamandka, gratuluję :] sama od początku grudnia się stabilizuję i co tu gadać, dużo trudniejsza sprawa niż odchudzanie. Po osiągnięciu celu zleciały mi jeszcze 2 kilogramy, dalej pilnuję się jakościowo z tym, co jem. Kalorii nie liczę, raczej tak na oko dobijam do 2k ;) Oczywiście ćwiczenia kontynuuję.
Dzięki śliczne :))! Już na dobrą sprawę ponad 23 kg za mną, ale wcześniej leciało jak z bicza strzelił, a ostatnio jakoś tak kiepsko mi to idzie. Pocieszam się jednak, że znajomi są w szoku i że po drodze robię sobie stabilizację. Już raz dużo schudłam i nabrałam o 2 kg więcej... Też się cholernie boję stabilizacji, ale od tego tu jesteśmy by siebie wspierać i doradzać co robimy źle !
Fenicjanko dołączasz się do naszej akcji ?
Sorki za podwójny post ! Kolorowych, laseczki :*
Dzięki śliczne :))! Już na dobrą sprawę ponad 23 kg za mną, ale wcześniej leciało jak z bicza strzelił, a ostatnio jakoś tak kiepsko mi to idzie. Pocieszam się jednak, że znajomi są w szoku i że po drodze robię sobie stabilizację. Już raz dużo schudłam i nabrałam o 2 kg więcej... Też się cholernie boję stabilizacji, ale od tego tu jesteśmy by siebie wspierać i doradzać co robimy źle !
Fenicjanko dołączasz się do naszej akcji ?
Doberek :)! Ale mam zakwasy po tym pilatesie :)))! Aż chce się więcej. Zaraz dopiję kawkę i startuję z zestawem ćwiczeń.
Miłego dzionka :*
O kurczę, Długa - 23 kilo. Strasznie duuuuużo. Gratuluję i trzymam kciuki za dalszą pracę nad kg :) też się boję stabilizacji, ale razem damy radę :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.