Temat: Chcesz być szczupła? Przekonaj dusze.

Głodna dusza

Nadwaga i otyłość - epidemia naszych czasów- powinna być nie tylko omawiana w kontekście niezliczonych chorób ciała. Zbędne kilogramy wiążą się także z ludzką psychiką, która bardzo często odpowiada za utratę kontroli nad jedzeniem. Dlatego też nie tylko medycyna i dietetycy powinni spieszyć z pomocą ludziom cierpiącym z powodu otyłości- uzdrawianie chorego ciała należy zacząć przede wszystkim od leczenia głodnej duszy.

BMI prawdę Ci powie
Otyłość definiuje się jako stan patologicznego zwiększenia ilości tkanki tłuszczowej w organizmie. Najczęściej mierzy się ją i klasyfikuje za pomocą wskaźnika masy ciała (BMI). Oblicza się go według wzoru BMI= masa ciała podzielona przez wzrost w m2. Prawidłowe BMI to 18,5- 24,9. Jeśli Twój wynik wynosi 25- 29,9, oznacza, iż cierpisz na nadwagę, 30- 39,9- na otyłość, zaś powyżej 40- na ciężką otyłość.

Bezpośrednią przyczyną Twoich problemów z wagą jest przekarmianie, czyli dostarczanie organizmowi zbyt dużej ilości kalorii w pożywieniu. Jednak za pojawienie się zbędnych warstw tłuszczu nie powinnaś winić wyłącznie głodu fizjologicznego, gdyż za nawykiem odżywiania kryją się bardziej skomplikowane procesy, niż tylko biologia. Gdyby tylko natura brała udział w zaspokajaniu głodu, otyłość prawdopodobnie nie stanowiłaby problemu na tak szeroką skalę, a być może nawet nigdy by nie nękała gatunku ludzkiego.

Lek na całe zło?
Jedzenie niewątpliwie wiąże się również z procesami emocjonalnymi. Źródeł tego mariażu należy szukać w Twoim dzieciństwie, w którym to na sygnał płaczu (z powodu np. pragnienia, zimna, gorąca, samotności, chęci bycia przytulonym czy znalezienia się w centrum uwagi) byłaś karmiona. Takie niewinne z pozoru zachowanie troskliwych rodziców wykształciło w Tobie skojarzenie, iż większość problemów skutecznie możesz rozwiązać "przez usta". Obecnie w dorosłym życiu zbierasz żniwo takiego właśnie modelowania (przypomnij sobie, jak często odwiedzasz lodówkę, gdy dopada Ciebie smutek, samotność, nuda, złość czy stres…).

Przekonać duszę
Co powinnaś zrobić, by wygrać walkę z otyłością? Zapewne nie wystarczy Tobie znajomość kaloryczności wszystkich produktów żywnościowych, bycie profesorem dietetyki czy zakupienie głośno reklamowanych "niezawodnych" pigułek. Nie wystarczą Ci także magiczne "diety- cud" z kolorowych czasopism, które namawiają do wymyślnego odchudzania. Potrzebna jest głównie zmiana Twojego dotychczasowego stylu życia, zmiana przekonań i stosunku do jedzenia. Z emocjonalnego z nim związku powinnaś wejść w relację zdroworozsądkową ("jem po to, by żyć, a nie żyję po to, by jeść"). Jednak przede wszystkim potrzebujesz wytrwałości i musisz mieć świadomość tego, że osiąganie prawidłowej wagi jest procesem długotrwałym oraz pełnym przeszkód. Istotne też jest, jak wynika z badań psychologów, jaki cel sobie stawiasz. Lepsze efekty osiągniesz wyznaczając sobie śmielsze (a zarazem realne) cele. Ważna jest też Twoja wyobraźnia- wizualizacja siebie jako osoby jeszcze tęższej niż obecnie, lepiej zmotywuje Ciebie do zmiany wyglądu niż widzenie siebie w marzeniach jako szczupłej modelki.

Dla siebie warto!
W wychodzeniu z uzależnienia, jakim jest otyłość, warto, byś zadała sobie pytanie, dlaczego chcesz być szczuplejsza? Najgorszym wariantem jest uważanie zgrabnej sylwetki za czarodziejską różdżkę, dzięki której skończą się Twoje życiowe problemy, zdobędziesz upragnioną miłość czy przyjaźń. Lepiej powiedz sobie: "Chcę schudnąć dla siebie, dla swojego zdrowia, dla poprawienia samopoczucia", gdyż tak naprawdę taki powinien być sens walki ze zbędnymi kilogramami.

Na otyłość niewątpliwie nie powinnaś się godzić. Mówiąc, że akceptujesz swoją nadwagę, tak naprawdę wykrzykujesz wewnętrznie swoją bezradność i zniewolenie nałogiem jedzenia. Podejmując zaś odważną decyzję "od teraz, a nie od jutra rozpoczynam walkę", uzbrajając się w cierpliwość i wytrwałość, dajesz sobie szansę na czerpanie radości z tych wszystkich dziedzin życia, od których bardziej lub mniej świadomie izolujesz się stosem jedzenia i warstwami tłuszczu.

Warto to przeczytać
Dobry artykul, calkiem zgodny z przemysleniami w moim pamietniku.
jaaa chce byc chudaa :( zobaczcie jakaa ja gruba www.devils14.photoblog.pl łeeee :( cooo mam zrobic odpowiedz mi ktos na e-maila haylin.5@gazeta.pl ;((((
Pysssssia  Ty nie przesadzaj,super laska z Ciebie i nie gadaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Świetny wątek!!!Dziękuję bardzo mi się podoba wplątanie wątku psychologicznego w cały proces odchudzania. Niestety nasi rodzice nie odróżniając tak jak wspomniano wątku emocji zapychali nas często jedzeniem i niestety ja na swoim przypadku mogę stwierdzić: Żyłam by jeść nie by żyć i chcę to zmienić.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.