Witam was :) Mam nadzieję, że piszę w odpowiednim dziale i nie zostanę od startu zdemotywowana do pisania na forum, bo zły dział, bo to już było, bo coś tam :) Właściwie nigdy nie udzielałam się na żadnym forum, więc - chociaż może trudno w to uwierzyć - nie jest to takie łatwe ;) Przejrzałam baaaardzo dużo tematów, to forum głównie zmotywowało mnie do tego, że dam radę schudnąć/wyćwiczyć się.
Mam 23 lata, 159cm wzrostu i obecnie ważę ok 53kg. Wiem, że to może się wydawać mało i dużo osób tutaj może to uznać za śmieszne, ale mam taką budowę ciała, że wyglądam po prostu grubo. Mój największy problem to tłuszczyk wszędzie, zwłaszcza na brzuchu (kiedy stoję prosto wydaje się ok, ale gdy się zginam powstaje mnóstwo tragicznych i naprawdę dużych fałd), ale najgorsza jest moja pupa, która ma duże zadatki na bycie idealną, ale muszę ostro ćwiczyć, w związku z tym, że jest dośc duza (na szczęście w stronę odstawania, nie na boki), mam mnóstwo cellulitu i jest miękka jak balon :( Wzięłam się ostro za ćwiczenie, staram się nie objadać i jeść zdrowo - kiedyś potrafiłam jeść strasznie dużo, od jakiegoś czasu przystopowałam i po prostu mi się nie chce, owsianka na śniadanie, jakaś kromka w ciągu dnia czy jajecznica i jestem najedzona. Póki co, od jakichś 3 tygodni nieobżerania się schudłam 2-3 kg, od przedwczoraj intensywnie ćwiczę. Mój cel to trochę poniżej 50 kg, parę lat temu ważyłam ok 43 i nie wyglądałam na wychudzoną, ale myślę, że 48 będzie ok. W sumie bardziej zależy mi na wyglądzie niż na wadze. Chciałabym mieć płaski (albo prawie, nie wiem czy kiedykolwiek pozbędę się tego tłuszczu pod pępkiem) brzuch, ładną pupę, szczuplejsze uda. Reszta jest ok. Aha i jeszcze - po każdym posiłku mój brzuch robi się ogromny, czy wyćwiczenie mięśni pomoże i nie będzie tak puchnął?
Bardzo podziwiam osoby, które schudły 10, 15, 20kg, dla mnie 3-4 kg w tą czy w tą to straszny przeskok i naprawdę, bardzo widoczny.
Mam nadzieję, że udało wam się wszystko przeczytać i nie wyśmiejecie mnie za błahe problemy :) I poradzicie coś, bo naprawdę, to pierwszy raz, kiedy świadomie planuję schudnąć, nie chcę uczyć się na własnych błędach przez 2 lata, popaść w efekt jojo, może macie jakieś porady, zwłaszcza osoby z podobnym problemem do mojego?
(I naprawdę przejrzałam mnóstwo tematów, ale miło by było otrzymać wsparcie i porady dot. mojego /może trochę śmiesznego/ przypadku)
Pozdrawiam Was :)