Temat: Boje sie, ze popadne w bulimie.

W sylwestra 2008/2009 pierwszy raz zwrocilam spozywany pokarm. Kolezanka miala bulimie, siedziala obok mnie, obzerala sie, a pozniej szla do toalety. Bylam zla, nie mialam juz ochoty tylko patrzec na jedzenie. Obzarlam sie i rowniez poszlam do toalety. Bylo bardzo ciezko i nieprzyjemnie. Byl to moj pierwszy i wtedy postanowilam, ze ostatni raz. Robiac referat o bulimii natrafilam w internecie na "instrukcje zwracania". Wtedy okazalo sie, ze w noc sylwestrowa zawalilam wszystko, co tylko sie dalo. Chcialam wtedy zwrocic chipsy popite alkoholem, a na dodatek 1,5h po fakcie. Dla bulimiczek zwracanie stalo sie czyms normalnym, wystarczy przestrzegac kilka zasad. Nauczylam sie ich wszystkich. W ciagu kilku miesiecy nauczylam sie zwracac szybko, bez wydawania dzwiekow i przedewszystkim bezbolesnie. Narazie moj w miare zdrowy rozsadek rozkazuje mi zwracac tylko po niedietetycznych potrawach, ktore dosyc rzadko spozywam. Teraz niestety postanowilam pojechac do Niemiec do Liceum i mieszkac tam w internacie. Niedawno widzialam tamtejszy plan jedzenia. Zlapalam sie za glowe, to bedzie moja droga do pewniej bulimii. Mialam juz raz taki przypadek, przez tydzien bylam u rodziny i zwracalam kazdy posilek, psychika gorowala nad rozsadkiem. Tam bede przez trzy lata. Boje sie.
STOP!  musisz przestać..dla zdrowia , swojej psychiki i po prostu dla siebie..
są "normalniejsze" metody .. nie bedę prawiła Ci morałów, bo pewnie jesteś doskonale zorientowana w temacie.. ale niech Cię przestraszy fakt, że zniszczysz sobie szkliwo na zębach, ścianki przełyku, żołądka itd..
szanuj siebie, bo jeśli Ty tego nie zrobisz, to nikt inny nie będzie szanował siebie..
nie pozwól by jedzenie górowało nad Tobą..
Życzę rozsądku i powodzenia:)
No proszę, jesteś w Gliwic. Możesz się zgłosić do kliniki nerwic i zaburzeń odżywiania.
Nie ma z czym zwlekać, tu potrzebna jest pomoc a nie dobre rady Vitalijek.
Mi tam pomogli bo sama walczyłam z bulimią.
Zdobądź się też na odwagę i porozmawiać o tym w rodzicami.
z rodzicami*
sama sobie nie pomożesz, myślę, że już za późno
Nie moge porozmawiac z rodzicami, oni pozniej tylko by mnie zmuszali do jedzenia i kontrolowali czy nie zwracam. Narazie nie mam bulimi, bo zwracam moze jeden posilek na tydzien, ale napewno mam zaburzenia jakies psychiczne. Boje sie ze przytyje.
No właśnie to jest tak że raz się spróbuję i później tak cały czas ;( dobrze że ja nie wpadłam na taki pomysł . I daj Boże żebyś nie spróbowała ty po raz kolejny nie marnuj zdrowia i życia ;*
Kochana mogę się wypowiedzieć na ten temat,bo sama walcze z bulimią i kochana dopiero teraz zaczynam ponownie wracać do życia.Zatruło to całkowicie moje życie.Całymi dniami czekałam,aż zostane sama w domu,żeby się najeść co się da a potem zwrócić i oczywiście spędzić długi czas w toalecie.Tyle ile się wypłakałam przez to,to nie miara morze przy mnie to pikuś.Kochana musisz to powstrzymać poprostu musisz.Pomyśl ile to Ci szkody przystworzy.Na mnie nie działało to co czytałam w artykułach,oszukiwałam się,że to dopiero początek etc.Zacznij jeść do 1500kcal a nawet więcej ułóż sobie jadłospis i zacznij go przestrzegać.Zacznij pić zieloną i czerwoną herbate ona spowoduje,że nie będziesz już miała ochoty tyle jeść.A co najważniejsze wychódź do koleżanek na spacery tak,żebyś nie miała czasu pomyśleć o objedzeniu.A jak pojedziesz do tej szkoły,to nie będziesz sama zapewne w pokoju możesz zaprzyjaźnić się z tamtejszymi laskami powiedziec jak wyglądała sprawa i żeby cię kontrolowały tzn. wspierały etc.DAsz rade mówie Ci kochana.Pomyśl chcesz zeby wypadały ci włosy całymi garściami,powstawały pryszcze na buźce,kolor skóry robił się szary i chcesz się postarzać,takie są właśnie objawy.Wiem co mówie Kochana sama przez to przeszłam,uwierz mi nie warto.Nie będzie łatwo,ale wiesz co dasz radę NIE MA INNEJ OPCJI.Proszę nie mów od jutra,tylko od zaraz,od teraz,natychmiast.Nie bądź taka głupia jak ja nim będzie na serio za późno...
Kochana jakby co pisz do mnie wespre Cię...pokonamy to wspólnymi siłami,kiedy będziesz miała ochote się najeść i zwrócić szybko pisz zaradzimy coś...
Pasek wagi
OŚRODEK LECZENIA NERWIC I ZABURZEŃ JEDZENIA DĄBRÓWKA ulica Asnyka - polecam.
Tylko tyle powiem, to zaszło za daleko moim zdaniem by samaemu prawić morały.
Co do tego,że bliskim nie możesz powiedzieć bo nie zrozumieją to wiem co masz na myśli bo mam tak samo...Nie mówię,że pokonałam to ale jestem na dobrej drodze i nie chce wrócić do tego koszmaru,dokładnie tak do KOSZMARU bo tego inaczej nie można nazwać.DAMY RADE!!!!!!!!!!! MUSIMY a co najważniejsze możemy potrzebny jest tylko upór i chęć...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.