- Dołączył: 2011-06-01
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 14
8 grudnia 2011, 16:00
Otóż mam problem. Bardzo trudno mi jest utrzymać spadanie wagi. Na początku chudnę szybko, w trzy dni potrafię schudnąć dwa kilo (woda pewnie), lecz potem, gdy z dnia na dzień tracę z 0,2; 0,3; to od razu tracę zapał, a moja choroba mnie tylko dołuje i się pogłębia. Raz myślę "A co mnie to obchodzi, nażre się i umrę już tak, będąc świnią." a raz "Kurde, weź schudnij grubasie, przynajmniej to zrób...". Nie mam wsparcia ani w walce z nadwagą, ani z depresji nikt nie chce mi pomóc wyjść. Co mam zrobić?
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
8 grudnia 2011, 16:09
Waż się co tydzień lub więcej, a nie co 3 dni.
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
8 grudnia 2011, 16:10
Pamietaj, ze depresja, to choroba. Mozna ja leczyc.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 292
8 grudnia 2011, 16:18
Depresja to choroba, koniecznie idź do psychiatry - dostaniesz leki, po których będziesz lepiej się czuła, silniejsza psychicznie, pozytywnie nastawiona do życia. Poprawi ci się nastrój. Do tego pewnie będziesz też miała psychoterapię. To bardzo ważne, właściwie terapia to podstawa a leki dodatkowo pomagają.
Nie myśl o sobie takich strasznych rzeczy. To kim jesteś nie zależy od tego ile ważysz. Możesz być wspaniała osobą i ważyć dużo. Przyczyna depresji tkwi pewnie w niskiej samoocenie i zaburzonym postrzeganiu samej siebie. Musisz koniecznie i to jak najszybciej iść z tym do lekarza!
8 grudnia 2011, 16:22
Mam dokładnie tak jak ty. Tyle, że u mnie jest takie wahanie nastrojów co 2 tygodnie. Depresja wcale nie pomaga. W tej chwili staram się regularnie brać deprim i ćwiczyć - to drugie podnosi poziom endorfin i wtedy jest mi łatwiej. Ale jak nie ćwiczę, to popadam w jeszcze większe doły.
Myślę, że tu problemem nie jest nawet sama nadwaga tylko brak akceptacji siebie. Jeżeli polubię siebie choć trochę będzie łatwiej. Sama zobacz jak o sobie piszesz..."nażre się i umrę już tak, będąc świnią" czy "weź schudnij grubasie". To nie pomaga w dobrym nastawieniu do odchudzania tylko zaniża samoocenę.
Jeżeli chcesz to pisz do mnie na vitalia, może uda nam się razem sobie pomóc.
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1103
8 grudnia 2011, 16:25
ja mam ten sam problem depresja to jest piekło wychodzi się z niej kiedyś?
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 292
8 grudnia 2011, 16:30
Tak :).
Tylko trzeba ciężko nad sobą pracować, bo deprim sam w sobie owszem poprawi nastrój, ale jak skończysz brać leki, to cały czas musisz bardzo pozytywnie o sobie myśleć. I chodzić na psychoterapię także po zakończeniu leczenia farmakologicznego.
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1103
8 grudnia 2011, 16:42
chodziłam i biore tabletki ale dalej nie mam sensu
- Dołączył: 2007-10-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 3712
8 grudnia 2011, 17:21
Depresja to nie grypa, nie wyleczy się tego w tydzień. Leczenie trwa czasem lata...
8 grudnia 2011, 18:17
tez takie mam zmienne nastroje, wystarczylo ze mialam dosc diety, moj powiedzial "dobrze wygladasz" a ja "a no to spadaj dieto"
a teraz przymierzam sie do cwiczen zeby schudnac. pocwiczylam, zmeczylam sie i "no to nie cwicze bo sie mecze"