21 marca 2006, 21:49
Mam takie pytanko:Czy ktos stosował tą dietę i co o niej sądzicie...proszę o odpowiedzi...pozdrawiam
20 stycznia 2007, 02:44
hej dziewczynki
![]()
powiedzcie jak zakończyły sie Wasze zmagania z dietką norweską? Przeczytałam wszystkie wpisy, widzę, że kilka z Was "rzuciło" sie na ta dietkę, ale niewiele piszecie o efektach i czt nie wróciły kilogramki
![]()
![]()
![]()
Pzdr
22 stycznia 2007, 23:10
Jutro start
5.II.2007 ZDAM RELACJE Pozdrawiam Ania ![]()
24 stycznia 2007, 07:38
To chyba przeznaczenie ze tutaj weszłam dzsiaj, zaczynam od poniedzialku.... przez ten brak zimy i urocze wieczorki kulinarne wygladam jak tragedia....
![]()
to jest moj plan na ta zime, o tak... na wiosne miec smukłaą talie
24 stycznia 2007, 14:16
Witam serdecznie, dzis jest mój drugi dzień diety :)
Jestem po śniadanku i po lunchu, około 17-18 obiadek, trzymajcie kciuki, mam dyszke do zrzucenia !!!
24 stycznia 2007, 18:21
Ja zaczynam od jutra niema co :) kurcze szkoda że zobaczyłam tą diete dopiero teraz ;/ Piszcie dziewczyny o efektach !- koniecznie:)
17 lutego 2007, 11:13
hej :) Ja zaczynam ta diete w srode. Bede tu zagladac co jakis czas i jak juz bede na tej diecie to bede wam pisac jak efekty :) Zamiast tak duzej ilosci wody mam zamiar pic tez czerwona herbate :)
19 lutego 2007, 13:24
ja zaczynam dzis...w pracy siedze. do tej pory nie zjadlam nic bo zapomnialam sie zaopatrzyc..wroce do domku wiec przekasze jakies jajo..a od jutra podejde do tego bardziej rygorystycznie...bede dawac znac co i jak. aha- mam 10 kg za duzo wg tych wszystich tabel:((
19 lutego 2007, 14:41
ja skończyłam w tamtym tygodniu - efekt? -6kg (z 79 na 73) - mięso gotowałam z kostka rosołową i marchewką, do sałatek dodawałam sos sałatkowy knorra. Piłam mało wody - raczej herbatki ziołowe + kawa rozpuszczalna. Poza tym trzymałam się ściśle. Ciężkie były 3 pierwsze dni, potem z górki - nawet nie byłam głodna anin i mi się nie chciało. Połamały mi się paznokcie ale już odratają. W obwodach też sporo traciłam... Więc - polecam!!
I nie jest tak, że teraz się na wszystko rzucam - nadal nie mam ochoty się objadać.