Temat: Patologicznie gruba nastolatka która kocha modę.

Hej!
Mam 14 lat, ważę 77 kg przy wzroście 162 cm-w tym wieku mam już problemy dorosłej kobiety. :(
Od 4 miesięcy chodzę do dietetyka. Schudłam 6 kg. Nie jest to duże osiągnięcie! Jestem zła na siebie że tylko tyle! I zła że już od ok. 2 mam gdzieś dietę i jem słodycze. Ale wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze? Nie umiem w pełni korzystać z życia. Przecież to takie niesprawiedliwe, że w tym wieku mam tyle ograniczeń. Czy to normalne by jako jeszcze prawie dziecko liczyć kalorie? Jeść niedobre rzeczy, które mi nie smakują? Nie iść z koleżankami na zakończenie roku, świętować pizzą? Codziennie płaczę, bo mam już dość. Na dodatek moją pasją jest moda. Kocham ubrania. I je projektować. Moim marzeniem jest to aby mieć śliczną figurę i móc ubierać to, co rodzi mi się w głowie, bo jak narazie to wyglądam jak bambaryła, za przeproszeniem. Boże, pomóżcie mi, zmotywujcie, powiedzcie cokolwiek, co sprawi że w końcu wezmę się w garść i przestanę przerywać dietę. Macie jakieś sposoby, by w chwilach gdy chcecie ulec jedzeniu, coś wam przerywa ten amok i mówicie wyraźnie "NIE"? Jeżeli tak, to proszę podzielcie się ze mną radami.
Łał, dziewczę. Żeby Ci ulżyło w cierpieniach, to chyba musisz huknąć swoich rodziców kijem bejsbolowym, bo to oni odpowiadają za Twoją otyłość.
Nie umiem doradzić nic mądrego, pragnę zaproponować jedynie zapoznanie się z pojęciem IG i tego przestrzegać.
Zaciśnij zęby, ćwicz, stosuj się do tego co zalecił dietetyk - to Twój przepis na spełnienie marzenia o pięknej sylwetce. Rzadko kiedy dostajemy szansę, żeby móc w tak aktywny sposób powalczyć o marzenie ;) Sumiennie pracuj nad sobą, a zobaczysz, że efekty przyjdą szybko. Nastolatki szybko chudną, wiem, bo sama kiedyś sporo schudłam w tym wieku.

Też marzę o tym, żeby w końcu ubrać się tak jak chcę, a nie tak jak powinno się ubierać, żeby ukrywać nieładną sylwetkę.
w twoim wieku wazylam tyle samo, wiem jak to jest. w 1 gim schudalam 23 kg. bardzo chcialam, dzieci mi dokuczaly, rodzina nawet. czulam sie gorsza. sama motywacja do tego zeby schudnac to twoje zainteresowanie moda-mowisz ze chcialabys nosic to co ci si epodoba i wygladac w tym zajebiscie, nie wpominajac juz o reakcji otoczenia. moje zycie towarzyskie pozniej rozkwitlo. zyskujesz pewnosc siebie, masz komfort psychiczny- warto sie odchudzac. tylko z glowa!
Gdy byłam mała, chodziłam na balet, wcześniej nie miałam problemów z nadwagą. To się stało w 6 klasie, po prostu tak nagle, waga wystrzeliła w górę-dowodem na to że szybko przytyłam są rozstępy :(
Moi rodzice starają mi się pomóc, świadzczy o tym to że chodzą ze mną do dietetyka i pomagają mi w przestrzeganiu diety. Ech, można by pomyśleć że idealne warunki do schudnięcia, jednak nie umiem tego opisać, czasami się buntuję, bo mam dość tego że moje koleżanki są szczęśliwe, uśmiechnięte, CHUDE i beztroskie a mnie musiało takie coś spotkać. Oczywiście nie życzę tego nikomu innemu, jednak...
a jaka masz diete?
1. w czasie dojrzewania dziewczyny czesto tyja, a potem z tego wyrastaja, ale jesc zdrowo z glowa nikomu jeszcze nie zaszkodzilo, chociaz cos slodkiego czy pizza od czasu do czasu tez nie

2. moja rade jest taka, zebys polubila sport, wkrecila sie w cos (nie wiem tanie jakis moze zumba, samba, brzucha, dancehall czy jeszcze cos innego). Jak bedzie cie to krecilo to z przyjemnoscia bedziesz cwiczyc, a co za tym idzie spalac kalorie i gubic kg!

Powodzenia!!
Constancee-Dieta jest ułożona według mojego planu lekcji i moich upodobań. Na początku 1200 kcl, ale niestety nie trzymałam się sumiennie i pani dietetyczka zmieniła na 1000 kcl. 
redshadow-Mamy takie coś w szkole: pani nie wystawia od wf na lekcji ocen (tak jak było w podstawówce, za gwiazdy, skoki przez kozła itd.) trzeba chodzić na dodatkowe czwarte godziny. I za każdą godzinę dostaje się +, 3 + to piątka. Dlatego mi to świetnie odpowiadało bo i chodziłam i chudłam i miałam zapewnioną świetną ocenę z wf. Niestety niedawno zmienili plan lekcji i wygląda to tak:
Poniedziałek:
8:55-15:15 szkoła
16.10-18:40 te zajęcia dodatkowe
Wtorek:
nie ma zajęć dodatkowych ani obowiązkowego wf.
Środa:
2 godziny obowiązkowy wf + 3 godz. czwartych godzin (od razu po lekcjach, masakra!)
Czwartek:
nic
Piątek:
1 godzina obow. wf.
Wcześniej był lepszy plan i miałam mniejwięcej codziennie jakiś ruch. Teraz nie wiem jak to zorganizować.
PS.: Te czwartegodziny to mecze w siatkówkę, kosza, unihokeja i aerobik.
to wyglada dobrze. trzymaj sie ladnie a i trzeba sie wysypiac !!
Nie myślcie sobie że ja tak zawsze, w nocy po forach chodzę :) po prostu teraz jestem chora, męczy mnie kaszel i nie mogę przez niego zasnąć.
Constancee a pamiętasz jaką mniej więcej dietę stosowałaś?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.