Temat: Jak to mozliwe.... 600-700kcal

Tak wiec w moim pamietniku napisalam porownanie diety 1000kcal i 700kcal... Do tego dodam, ze wydaje mi sie ze to mit o tym zwolnieniu metabolizmu... i nie reklamuje tutaj zadnego pro ana.... ale wiecie sama przechodzilam przez ane jedzac 500kcal, schudlam 35kg i zeby po tym przytyc 10kg... spedzilam 4miesiace w szpitalu jedzac po 4000kcal... ja nie bylam jedyna... Teraz moja kolezanka ktora wychodzi z anoreksji... tez jadla po kilkaset kcal i teraz je okolo 3500kcal dziennie i waga jej spada... Kochane wiec w co wierzyc... Mi latwiej utrzymac diete 700kcal niz 1000kcal... mam wiecej sil i motywacji do cwiczen przy 700kcal... z reszta napisalam o wszystkim w pamietniku... wejdzcie poczytajcie i wypowiedzcie sie co o tym sadzicie?? I powiedzcie czy powinnam sie meczyc chudnac na 1000kcal czy moge trzymac swoje 700kcal?? Boze... jestem zagubiona!! 
czytałam to porownanie w twoim pamietniku a moge zapytac skad wyciagnelas takie wnioski ??
Z tego.... ze sama probuje tak sie odzywiac.... W szkole idzie mi lepiej... Wiesz jak bylam na 1000kcal to pisalam sprawdziany na 40-50%.... teraz pisze na 70-85% wiec duzo lepiej... Nie mialam zadnych wpadek przez 3tygodnie, a po wczorajszej wpadce na wadze jest 300gram wiecej a zawsze przy 1000kcal moje wpadki zdarzaly sie w kazdy weekend i po nich bylo okolo 1kg wiecej.... Tak wiec.... sa dowody....
Problem jest w tym, że tak nie można jeść do końca życia! I jak juz osiągniesz swoją upragniona wage to będziesz musiała wrocić do normalnego odżywiania. Z 600-700 kcal do 2000 będzię Ci bardzo trudno...
Wiesz... Ogolnie to mam plan aby zwiekszac pozniej z 700kcal do 1600kcal po 100kcal tygodniowo... Ja ogolnie cwicze baaaaaaardzo duzo wiec chyba nie powinno byc zle... Chodze do szkoly pieszo(4-5km w jedna strone), chodze na silownie 2x w tygodniu, plywam, chodze na kurs hula hop, kurs cyrkowy... ja poprostu musze sie ruszac!!
wieszbo to chyba zaleszy od organiazmu
moja kolezanka wracajac z diety 500 na normalna jeszcze chudla az w koncu sie ustabilizowala, ale z nizsza waga niz zakanczala diete
w tym jadla czekolady, normalne obiady, desery, cappucina pila, wszystko co kaloryczne, przekraczala 3000 dziennie..i chudla az w koncu waga stanela i jest isie ine podnosi
No wiec dooookladnie o tym mowie.... To chyba zalezy od organizmu... ja tez tak mam.... ze jak jem 1000kcal i wiecej i pozniej zjem cos slodkiego to mi waga wzrasta a jak chudne na 700kcal i zjem nawet duzo to waga albo skoczy o 200-300g lub wcale... i teraz sama nie wiem... normalnie glupieje!!
Jeśli ruszasz się dużo to tym bardziej 700 kcal jest mordercze dla twojego oranizmu. Ale mi się juz wydaje, że wybrałaś ile i jak będziesz się żywić...Nie rozumiem tylko czego oczekujesz od nas?? Że poprzemy Twoją dietę?? Otórz NIE! Ja jetem przeciwna wszelkim głodówkowym dietą!
Poprostu ja sama juz nie wiem co myslec.... oczekuje logicznego wytlumaczenia dlaczego moj metabolizm jest sprawniejszy przy 700kcal niz przy 1000-1200kcal.... dlaczego jest taka roznica
moim zdaniem to psychologiczne, ze lepiej ci jest z dieta 700 kalorii, ze podswiadomie sobie to wmawiasz, no i oczywiscie pote odpowiednio do tego zachowujesz!
a tak w ogole to bym radzila konsultacje z dietetykiem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.