6 marca 2006, 12:54
Helou Dziewczyny! Często czytuję tu i ówdzie, że czerwone i zielone herbatki, choć popularne przy odchudzaniu jakoś jednak nie smakują. Sama nie mam awersji do "czystej" czerwonej lub zielonej (i nie tylko :P), ale i tak bardziej smakują mi smakowe. Polecam Wam Vitalijki Pu-erh Liptona. Ja mam na stanie takie smaki: ananasową, melonowo-jabłkową (ślicznie pachnie!), cytrusowo-guaran(ową). A zielona to Green Tea Orient. Wiem, że są też inne, na razie jednak miałam do spróbowania te. Często pijam też Bio-Activ czerwona herbata z L-Karnityną, ale sypaną, jest intensywniejsza i sto razy lepsza od torebkowej :)
Polecam jak najbardziej, jeśli nie smakuje Wam smak czerwonej herbatki. Smaku smaku, miłego dzionka :)*
6 marca 2006, 12:55
Ja osobiscie uwielbiam zielona cherbate bo jest taka orzezwiajaca i bardzo dobrze reguluje przemiane materii:smilie1:
- Dołączył: 2005-10-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 616
6 marca 2006, 13:08
Ja polecam Bio - Active "La Karnita" (czy jakoś tak się zwie). Jest ananasowa, ślicznie pachnie i smakuje.
Teraz pijam też Herbapolu "Sysyem Slim Figura" - 3 etapowe herbatki: spalanie, oczyszczanie, stabilizacja.
6 marca 2006, 13:13
Te 3 etapowe też mam, ale jakoś nie wiem, coś mi nie idzie ich picie. Zapominam i w ogóle. Od trzech miesięcy na półce stoi ciągle jedna i ta sama pierwszo-etapowa ;) Ale może się w końcu za nie wezmę. :):cool:
- Dołączył: 2005-10-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 616
6 marca 2006, 13:29
Ja jak na razie jestem zdyscyplinowana i piję 3 razy dziennie. Skończyło mi się spalanie i muszę dokupić. Postanowiłam 4 tygodnie pić spalanie, 2tyg. oczyszczanie i 2 tyg. stabilizację.
6 marca 2006, 13:38
:-) Masz siłę! Ja wymiękam jeśli chodzi o regularne picie herbatek przede wszystkim przez uczelnię. Choć był czas że brałam ze sobą torebkę z herbatką i w automacie kupowałam wrzątek :/ hihi Może znów tak będę robić? Mobilizujesz mnie :)))) :*
6 marca 2006, 13:48
Ja tez myslalam że podołam tym 3 etapowym ( w smaku ok) ale ponieważ ja ogólnie bardzo lubię herbaty to mam ich sporo w domu i lubie pic różne a te 3 etapowe wymagaja tego zeby pic je na okrąglo takze nie ma czasu i miesca na inne...ja osobiście uwielbiam Rooibos...nie wiem czy ma jakies wlasciwosci ale jest pyszna miodowa...MNIAM
- Dołączył: 2005-10-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 616
6 marca 2006, 13:51
Dzięki:) W sumie jakbym nie miała możliwości innej to chyba bym tak robiła z tym automatem. Mam o tyle komfort, że w pracybez problemu mogę ją pić. Teraz po dwóch tygodniach picia już mi tak w krew to weszło, że rano jak się budzę to pierwsz czynność do kuchni i wstawić wodę na herbatkę. Nie lubię takiego przymusu robienia czegoś w okreslonych porach, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia.
6 marca 2006, 14:17
Jak i z herbatami tak i z różnego rodzaju tabletkami i witaminkami mam :P Dlatego nie stosuję w diecie żadnych wspomagaczy, bo wiem, że w moim przypadku, to by było wyrzucenie pieniędzy w błoto, bo i tak zapominałabym ich brać. Może jakbym położyła sobie na środku biurka, to bym w miarę pamiętała. Ale z kolei czasami zostaję u Piotrka, a nie zwykłam nosić ze sobą leków czy herbat :) Choć czerwoną już sobie do niego zakupiłam, hihi.
- Dołączył: 2005-10-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 616
6 marca 2006, 14:22
No ja mam kilka zapasowych torebek w torebce jakbym nie wróciła na czas do domu. Poza tym nie lubię specyfików, które trzeba brać np. 20 min przed posiłkiem. A cholera wie októrej będę miała posiłek. A jak już jest ten posiłek to nie będę czekać 20 min. żeby pastylka mi spęczniała. W moim przypadku to się nie sprawdza.