- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
6 września 2008, 18:39
przepraszam ,że męcze nowym tematem i uzalaniem sie nad sobą. zazwyczaj optymistycznie podchodzilam do kolejnej porazki w diecie, ale czuję ,że powoli się wypalam:( Cierpię na kompulsy, i przez to w ostatnim czasie sporo przytyłam,objadam się często bezwartościowym jedzeniem które tylko odkłada się w tłuszczyk. Jestem przed okresem i moj apetyt jest czasami silniejszy ode mnie, to kolejny dzien w którym miałam zacząc dietkę, a który zaprzepaściłam na rzecz jakiś zapychaczy i pustych kcal:( Zazwyczaj staram się "podnieść" i nie martwić, i zaczynać znowu od jutra....Ale dzisiaj mam załamkę. Wiem ,że jutro również sprobuję ale zaczynam się zastanawiać czy ja jeszcze potrafię mieć silną wole??dziewuszki.....jak jest u was? Co daje wam taką siłę, że potraficie zjeść troszkę a nie całe tony? Ja nie potrafię jeść. Muszę sobie wydzielać porcje bo inaczej pochłaniam więcej niż potrzebuję:( Wybaczcie moje tragizowanie,od jutra znowu zaczne zdrowe odzywianie i walke z kompulsami. Tak bardzo bym chciała aby jutrzjszy początek był również początkiem ku zdrowiu, i uporaniu sie z ED.....Sciskam was wszystkie!
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
10 września 2008, 10:48
Miaaa, co tam u Ciebie? Masz zablokowany pamiętnik, celowo?
20 listopada 2010, 21:50
.
Edytowany przez buka89 21 listopada 2010, 14:42
20 listopada 2010, 21:58
.
Edytowany przez buka89 21 listopada 2010, 14:41