Temat: Jakie wymiary, by nosić rozmiar 36?

Niestety obecnie ciuchy są tak szyte, że trudno jest określić rozmiar. Ostatanio mogłam się przekonać o tym. Kupowiałam sobie spodnie i co?? W jednym sklepie rozm. 38 za mały, w innym za duży, a w jeszcze innym nawet przymierzałam 42. Bądź tu człowieku mądry. A tak naprawdę to zależy od fasonu ciucha i firmy która szyje, a poza tym rozmiarówka jest albo europejska, albo chińska albo angielska każda inaczej mierzy. 

> No chyba po to wlasnie sie odchudzala zeby to osiagnac. przeciez chyba macie pasek wagi i widzicie ze schudla 7 kg:)

no wlasnie popatrz na pasek wagi (!!)- ona chce schudnac jeszcze 3 kg i tego nie erozumiem, bo juz ma wymiary jak modelka z wybiegu!

Z tą modelką to chyba przesada. Ja mam w udzie 45 i uważam, że to jest dla mnie optymalne przy wzroście 158cm i ogólnie drobnej budowie.

owszem modelki sa wysokie. niemniej jednak sa tez strasznie chude. tak wiec moim zdaniem (a i wiekszosc facetow na pewno sie z tym zgodzi) nie jest to idealne cialo. a kolezanka podala wymiary bardzo zblizone do 90-60-90. tak wiec naprawde nie rozumiem dlaczego jeszcze chce schudnac! moze i jest nizsza od modelek z wybiegu ale one tez sa troche za chude. a to odchudzanie skonczy sie dla niej pewnie tym, ze straci zupelnie biust, a reszta i tak nie bedzie wygladac lepiej. moim zdaniem lepiej jak sie rysuja pod skora miesnie (bez przesady ale troche tak!) niz zebra!!!

Ja mam 167 centymetrów wzrostu.
Wymiary: 86 : 61 : 84.

...i spodnie noszę 32, a resztę - XS/S, zasadniczo 34/36.

Kurde kolejny raz widze dyskusje typu "po co ty jeszcze sie odchudzasz?"

To jest bez sensu jak sie kogos nie widzi, kazdy ma inna budowe, waqga tu jest nieistotna nawet wymiary typu 90-60-90!

Ja chce schudnac do 48 bo tyle kiedys mialam i wiem ze dobrze wygladam i sie dobrze czuje

A ostatnio tez mi ktos napisal ze jak bede miala 48 kg to za malao bo BMI bedzie na granicy niedowagi!

I co z tego?!

Skoro przy 48kg BMI jest niskie wymiary to jak pamietam mialam cos ok 80-60-90 (bo piersi  mam mniejsze)
Ale jednoczesnie mam 50cm w udzie i 36 w lydce!!! Wzrostu mam 158!

Wiec wszystkie panny ktore maja jakies aluzje typu ze bede z chuda to z chcecia przytyje pod warunkiem ze pójdzie mi w piersi, a ja w zamian gratis oddam kilka cm w udach i lydkach!!!

I co jest ktoras chetna?!

owszem kazdy ma inna budowe, ale sama po sobie i swoich znajomych wiem, ze same siebie inaczej widzimy w lustrze. i ze nawet jak mamy idealna sylwetke to ciagle twierdzimy ze mamy grube uda np. dlatego warto uzmyslowic takiej osobie, ze juz wyglada dobrze!!!!!! przeciez do niczego jej nie zmuszam. powiedzialam jej tylko komplement a w dodatku prawde, ze takie wymiary maja modelki i sie nie odchudzaja. sorry ale nie widze w tym nic zlego!

No właśnie, ja sobie tego nie wymyślam

Jak stoje sama przed lustrem to moge sobie wszystko wmówić ze tu mam za duzo tam za malo itp
Ale wiem tez po opiniach roznych ludzi kiedy dobrze wygladam!

Kiedyś jak bylam jeszcze w gimnazjum i mialam 45 kg to bylam chuda i ludzie mi to mowili (rodzice, znajomi  i inni). Kiedyś nawet dałam moją fotke ówczesnemu chlopakowi a potem mi powiedzial ze jak przychodzili do niego znajomi czy rodzina i mnie  widzieli na fotoce to sie pytali czemu taka chuda jestem czy moze jestem chora czy cos

Ale wiem tez ze jak mialam 48-50 kg to slyszalam duzo pochwal ze jestem szczupla ale mam ladna kobieca figure itp i nie jestem wieszkiem

dawno temu mozna było w ten sposób okreslic rozmiar.dzis zależy z jakiego kraju i firmy są ciuchy.Bardzo często firmy stosuja trik psychologiczny.Niby ciuch ma metke 36 a w rzeczywistosci jest to rozmiar 40.ja np.góre ciucha muszę miec 44-46 bo mam duzy biust a dół ciucha to 42-44.Dlatego nie mogę kupic sobie pełnej sukienki bo jak w biuscie bedzie dobrze to na biodrach bedzie wisiec(i odwrotnie).jak kupuje kostium to czasami zdarza sie kochany sprzedawca co zlituje sie i rozkompletuje 2 kostiumy.Ale tacy zdarzaja sie rzadko. Najczesciej kupuje spodnie czy spódnicę i do tego kombinuje jakas górę.

z tego co wiem to rozmiar 36 nosi Kinga Rusin i Justyna Steczkowska czyli szkieletory