Temat: Zawalona dieta

Ładnie schudłam do 65kg ale troche pochulałam i było 65,7kg ale większość to była woda i zawartosc jelit, potem wyjechałam na tygodniowe wczasy a tam jadłam wszystko, smażoną rybkę, buły z nutella, frytki o 22 w nocy, czekoladę, kiełbase, lody itp w sumie nie było tego aż tak dużo bo nigdy nie byłam pełna po brzegi i codziennie wszystkie po trochu. W dzień wyjazdu poszalałam i to nieźle zjadłam: rosołek z torebki, kanapke z myśliwską, drożdzówkę z owocami, chesseburgera,6 m&m's tych z orzechami, małe frytki i pół mcwrapa wróciłam do domu i zjadłam mały talerz zupy jarzynowej i to chyba wszystko. I wypiłam chyba z hektolitr coli zero. Wróciłam wchodze na wagę, wiedziałam, że przytyłam ale żeby aż tak? 68,4kg! Poprostu usiadłam i zaczęłam płakać po mnie nic nie widać, że przytyłam. Rano na czczo się zważyłam i  było 67,3kg... jest mi strasznie wstyd że aż tyle ale to nie jest realne po ubraniach nic nie widze spodnie jak były dobre tak są , bluzki nie są obcisłe a pamiętam dobrze gdy ważyłam 67kg spodnie te co mam obecnie nie byłyby na mnie dobre a bluzki obcisłe... Okres miałam ok. 20dni temu i mniej-więcej co tyle mam. Ale jak ja mogłam przytyć te 2kg raczej nigdy nie było wiecej niz 3tys kcal dziennie i dużo pływałam w lodowatym morzu wiec spalalałam kalorie... Dlaczego na wadze jest aż tyle?