- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 39
21 lipca 2011, 00:08
Zastanawiam sie czy nie wybrać sie na pielgrzymkę. Niby wszystko wiem ale zastanawia mnie taka rzecz: gdy np przyjdę do jakiegosc domu na na nocleg to czy daja jakies posilki i czy np. gdybym nie chcial zjesc to tak mozna bo moja kolezanka ktora byla rok temu mowi ze mozna nie jesc. Ja nie wiem jak to z tym jest...
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
21 lipca 2011, 00:12
Skasowałem tamten temat. To pytanie możesz zadać tez tutaj. nie ma potrzeby zakładać dwóch oddzielnych tematów
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
21 lipca 2011, 00:19
myślę, że nikt ci nie będzie kazał na siłę jeść i nie grożą ci karne zdrowaśki czy podróż na kolanach za niepokorę
hmmm chociaż nie wiem, nigdy nie byłam
ale zawsze zastanawia mnie fakt, że potencjalni pielgrzymi często bardziej martwią się pierdołami niż intencją i sensem podjętych działań...
jakby nie byli do końca przekonani, że pielgrzymka może (a nawet powinna) wiązać się z pewnymi niedogodnościami
przy czym loola nie bierz tego do siebie - to takie moje przemyślenia
21 lipca 2011, 00:23
ja byłam w tamtym roku. i jest tak że w 99% gospodarze goszczą posiłkami pielgrzymów. mi się zdarzyło nawet o 21:00 jeść obiad, nakładali jakbyśmy tydzień nie jedli. do domu wróciłam z 2kg bagazem;/// ale to głównie przez to że na każdej przerwie jadłam;||
tym rzem będzie inaczej/ i też się tym martwię, bo nie chce wyjść na nie grzeczną... ale coś już kombinuje...
kiedy wyruszasz??
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
21 lipca 2011, 00:36
CO prawda na pielgrzymce niewiarygodnie wolno się idzie, ale jednak to ponad 30km dziennie. jeść trzeba
- Dołączył: 2010-06-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1081
21 lipca 2011, 01:04
ja wróciłam w piątek z 10-dniowej pieszej pielgrzymki. U mnie było różnie: czasem nie dawali nic do jedzenia i musiałaś jeść jakieś swoje zapasy, czasem kanapki a czasem wielki wypaśny obiad. Nikt nie wmusi w ciebie jedzenia więc jak nie będziesz chciała to nie.
21 lipca 2011, 01:06
dokladnie, jedz jak daja, bynajmniej troche by miec sily, nikt nie kaze jesc ogromnych porcji zwlaszcza gdy cos ciezkostrawnego. osobiscie nie bylam ale znam wiele osob ktore zaliczyly tygodniowa pielgrzymke, niemal wszystkie wrocily o kilka kilo lzejsze jedzac wszystko co dawali
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 849
21 lipca 2011, 06:35
nie szalej z tym odmawianiem, pielgrzymka to jakby nie patrzec ciagly wysilek wizyczny w zmiennych warunkach atmosferycznych. jak bedzie bardzo cieplo i nie bedziesz jesc to zachodzi ryzyzko ze "odlecisz" no a w takich przypadkac standardowa "pierwsza pomoca jest batonik czy czekoladka z ktora zjesz wiecej niz gdybys sobie normalnego jedzenia nie odmawiala...
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
21 lipca 2011, 07:10
ja chodziłam na pielgrzymki z rodziną, zawsze pod namiot i zawsze ze swoim jedzeniem
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
21 lipca 2011, 08:52
ja na pielgrzymce tylko raz spalam w stodole (bylo super zrobilismy sobie mala imprezke z innymi pielgrzymami) .. zawsze udawalo mi sie w domku, nie w kazdym czestowali posilkiem ale bez problemu mozna bylo kozystac z kuchni i oczywiscie lazienki.. co do jedzienia mysle ze z grzecznosci powinnas choc troche zjesc,