Temat: Dukan do lamusa!

Przegrana sprawa sądowa doktora Pierre Dukana, stała się przyczynkiem do medialnej debaty nad zaletami i wadami super popularnej diety. Oparte na białku menu przynosi szybkie efekty, ale równie szybko wykańcza organizm, i wielokrotnie cała akcja kończy się efektem jojo. Chciałabym przekonać przynajmniej część zafascynowanych Dukanem osób, że najlepszą drogą do sukcesu i szczupłej sylwetki, jest unikanie skrótów. Im więcej się spocisz, im więcej zjesz zdrowego jedzenia -  tym większa gwarancja, że utracone kilogramy NIGDY nie wrócą.

We wrześniu ubiegłego roku przez ponad tydzień katowałam się Dukanem. Przeprowadziłam na swoim ciele fatalny w skutkach eksperyment, ale przynajmniej przekonałam się w jak wielkie bagno nie chcę się pakować. Schudłam ponad 22 kilogramy, bo byłam konsekwentna, rozsądna, cierpliwa, uczyłam się na błędach, ćwiczyłam, biegałam, po klęskach podnosiłam się. Każdy z was wie, że półśrodki prowadzą donikąd. Dietę Dukana uważam właśnie za półśrodek. Unikanie odpowiedzialności za prawidłowe żywienie, prowadzi do szukania łatwych rozwiązań. Niezdrowych, monotonnych -  lecz prostych i dających szybkie efekty. A wystarczyłoby jedynie zauważyć, że nie wszystko co zdrowe jest niedobre w smaku, trudne do zrealizowania i przestrzegania.

Człowiek bardzo dobrze potrafi się adoptować. Dopasować do aktualnego położenia. To niesamowite jak szybko potrafimy się uczyć. Nawet jeśli całe życie opychasz się węglowodanami prostymi, obrzydliwymi tłuszczami i tak masz szansę przejść na jasną stronę mocy! Ja to zrobiłam! Wyglądałam jak baleron, opychałam się czym popadło, siedziałam całymi dniami przed komputerem, ale koniec końców teraz nosze rozmiar 36, a czasami wstaję o 4.30 rano żeby przed pracą pobiegać! Gdyby ktoś insynuował mi takie życie półtora roku temu, powiedziałabym, że kompletnie oszalał! A jednak!

Dokonałam tego jedząc dosyć sporo, ale regularnie zdrowo, bez cukru, masła, białej mąki, gazowanego, smażonego. Nawet nigdy nie liczyłam kalorii. Posiłki komponowałam i komponuję na wyczucie. Zmieniłam myślenie o diecie, a ani się obejrzałam musiałam wyrzucić wszystkie dawne ciuchy, bo już od dawna są o wiele za duże.

Być może wiele osób potrzebuje konkretnych przykładów, dowodów na oszustwo jakim jest Dukan. Jedni znają to z autopsji, inni chcą dalej próbować. Pytanie po co? Wystarczy ze swojej lodówki wywalić puste kalorie, a zastąpić je wartościowymi. Będziecie tacy dumni ze swojego nowego stylu życia. Ja czuję się rewelacyjnie dzięki zdrowym nawykom żywieniowym. Mam satysfakcję z faktu, że kiedy inni wybierają krótkie chwile przyjemności za które płacą nadwagę, ja mogę delektować się czymś pysznym, wartościowym, i w dodatku mało kalorycznym.

Żeby schudnąć nie potrzebujecie Dukana! Wywalcie te jego pseudo książeczki do kosza. Szkoda na nie pieniędzy! Chudnijcie dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia i samooceny. Może wam się udać, a jak już się uda będziecie pękać z dumy!
Pasek wagi
Po prostu ta dieta jest teraz modna, za kilka miesięcy będzie inna i tak cały czas.
Dokładnie:) A i tak nikogo się do nieczego nie przekona, dopóki sam na własnej skórze nie poczuje:) Ja znam osoby po Dukanie i są bardzo zadowoleni:) I chwalą sobie, a na necie czytałam wypowiedzi takich, którzy są bardzo przeciwni, ponieważ mieli złe przeżycia związane z tą dietą:)
Popieram autorkę w zupełności. Także stosowałam diety cud, aby przejść tą drogę na skróty, ale także musiałam się w końcu obudzić i zdać sobie sprawę, że trzeba zmienić całe życie aby wyglądać i czuć się lepiej. Ja także na zdrowej diecie (bez rygorów) schudłam 27kg. I jeśli mam ochotę na pizzę to ją po prostu jem, a potem spalę, bądź zjem mniej kaloryczne jedzenie no i ot cała filozofia. Najtrudniej było mi to po prostu zrozumieć.
byłam pare dni na Dukanie. masakra jak dla mnie...:(
Pasek wagi
Ja jestem 7 dzień:) Jestem zadowolona jak narazie. Zobaczymy co będzie potem:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.