Temat: Jedzenie-przyzwyczajenie?

Myślicie, że jedzenie to kwestia przyzwyczajenia? Nie umiem jakoś wrócić na dobre tory jedzeniowe;/
każde kochana przyzwyczajenie można zmienić po mału ale można ja wiem coś o tym . Ciągle jadłam słodycze... ie było dnia żebym nie przekąsiła coś słodkiego. Ale 1 lipca wstaje rano i mówię dziś NIE,  i tak codziennie ;D
No jasne że to przyzwyczajenie, możesz też zajadać z nudy lub gdy się denerwujesz (albo odwrotnie, nie jesz nic) itd itp...
Tak, żywienie to kwestia przyzwyczajenia. Na początku diety jest najtrudniej. Potem przyzwyczajamy się do jedzenia mniejszych ilości, częściej, zdrowiej. Tak jest ze słodyczami. Ograniczamy je w diecie, a potem nie jemy ich już tyle co przed dietą. Najlepiej nie wykluczać ich całkowicie, zjeść raz dziennie kostkę gorzkiej czekolady, budyń, kisiel - nie będziemy zawalać. Ja zmieniłam swoje nawyki żywieniowe, przyzwyczaiłam się do jedzenia takiego, a nie innego jedzenia, do jedzenia w określonych i stałych godzinach i dlatego nie podjadam między posiłkami.
wg mnie jedzenie to faktycznie kwestia przyzwyczajenia . albo wynik nudy, stresu (pozazdrościć ludziom, którzy nie mogą jeść jak się stresują) lub po prostu braku silnej woli..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.