Temat: moje odchudzanie to totalna porażka....;/

nie umiem sie trzymac diety(1200 kcal) zawsze zjem do 1500 albo wiecej np. tak jak dzisiaj....i były 2 czekoladki lindt lindror i zapiekanka i wiele innych rzeczy ;/;/

postaram sie juz wsiąść za siebie od 12 lipca, ponieważ teraz, 5 wyjeżdżam(bd sie starała tez ograniczać jedzenie) do Wilna ze szkoły, a wracam 9, potem niedziela i urodzinki, także mam nadzieje ze dam rade 12 .....ale jak sie bardziej zmotywować...? zawsze sie cos slodkiego wpierdzieli do tej diety...nie potrafie odmówic jedzeniu, a ćwiczyć sie nie chce, zbiera mi sie na płacz gdy patrze na swój brzuch te fałdy...nie mogę nawet ładnej bluzki załośżyć.....prosze pomóżcie !!;/;/
mam to samo niestety:( ale od dziś wzięłam się za siebie i muszę wytrwać nie ma innej opcji... ćwiczyć też nie lubię ale cóż chce się mieć piękne ciało to trzeba pocierpieć:) także nie załamuj się!!:) damy radę:)
słodkie mozna jesc aby nie za duzo......ja co drugi dzien zjadam batonika fitnes albo sękacza np w ramach II sniadania:) a jak sobie pomysle ze wyjade na wakcje i wskocze w piekne bikini z plaskim brzuszkiem to odrazu wlączam na youtube fitness corner i tancze 20 min z paniami które bardzo motywyją + dodaje swoje cwiczenia. Dziewczyny dla chcącego nic trudnego!!;*
Jeżeli zjadasz te czekoladki, bo jesteś głodna to może zwiększ kaloryczność posiłków do 1400 kcal..? Wtedy też będziesz chudła jednak wolniej.  Jeżeli nie podoba Ci się ten pomysł i chcesz zostać przy swoich 1200 kcal to może mobilizacją będzie widok szczupłych dziewczyn w kolorowych magazynach..?;] Albo przyznawaj sobie codziennie punkty. Np. za to, że NIE zjadłaś słodyczy, poćwiczyłaś, zjadłaś 1200 kcal itd ;]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.