Temat: CZemu nie chudnę?

Od jakiegoś miesiąca staram się schudnąć. Jeżdżę na rowerku stacjonarnym 4-5 razy w tygodniu po około 90-120 minut, dużo spaceruję. Ograniczam jedzenie - jem różne rzeczy, ale z reguły jest to około 1500 kalorii, raz trochę więcej, raz trochę mniej. Schudłam AŻ 1 kg. Taki brak postępów mnie zniechęca strasznie. W takim tempie, to te 5 kg schudnę za pół roku, nie mówiąc o kolejnych kilku kg. A w dodatku po wakacjach zaczynam pracę, która wiąże się z częstymi wyjazdami, śniadaniami w hotelach, obiadkami zamawianymi na wynos z jakiś barów i dużo mniejszą ilością czasu na ćwiczenia. Jak ja mam schudnąć? Ostatnio zastanawiam się, czy po prostu nie zrezygnować z tych prób odchudzania, bo tylko zatruwa mi to życie, zanim zjem coś dobrego, to ciągle się zastanawiam, kalkuluję. Jak zjem to mam wyrzuty sumienia. Męczy mnie to strasznie zwłaszcza, że tak jak pisałam żadnych postępów nie widać Motywacja spada prawie do zera...
początki są trudne ale waga się ruszy-zobaczysz:)
nie mysl o ochudzaniu jak o katordze ale o tym że sama postanowiłaś i robisz dla siebie coś dobrego. potem pewne rzeczy wejdą w nawyk :)
trzymam kciuki
witam w klubie,mam to samo od kilu miesięcy,ręce opadają
Pasek wagi
tez tak miałam, jadłam 1200 kcal, cwiczyłam 2 godz dziennie.
u mnie błędem nie było ile jadłam tylko co i kiedy
chleb i produkty zbożowe jem do południa
jem więcej grejpfrutów, mniej soli, lżejsze kolacje i efekty są bardziej widoczne
polecam pamiętnik pani o nicku ZielonoNiebieska , mądrze dziewczyna gada:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.