19 czerwca 2011, 20:07
No wiec schudłam jakieś 10 -12 kg . Niestety przyszła matura i problem z okresem. Najpierw były tabletki anty( ginekolog). Przestałam chudnąć mniej więcej w tym czasie... Doszła matura , więc wiecie, nie było czasu i mniej się trzymałam diety ( ale nie przesadzałam znowu ). Teraz doszły jakieś inne tabletki na wyw. okresu . Biore je już jakies 2 tyg(?)
Cwiczę nawet dużo i dietuję od ok 2-3 tyg. I dała bym sobie głowę uciąć że ważę tak ok 65 kg( a zwykle miałam 60-63 ) . Dwa dni temu wchodzę na wagę a tu... UWAGA.. 72.05 ?!!!!
Z jakiej paki ?
Przecież mama mi ost powiedziała ,że zaczynam wracać do starej wagi sprzed tej matury i tych tabletek ....
Oczy obie wybałuszyłyśmy bo przecież za chiny nie wyglądam przecież tak jak sprzed diety( 1,5 temu) . Owszem mam trochę wiekszy brzuch ale nie tak jak kiedyś...
i tu nie wiem o co kaman?
Czy waga jest zepsuta czy to naprawdę możliwe? Po tych tabletkach . A dodam ,że mało słodyczy i ogólnie tłuszcz ograniczam ..
![]()
I dodać muszę ,że od tych 2 dni prawie non stop płaczę bo to byłby mój 3 chyba efekt jo-jo ;( ;(
Musiałam się wyżalić........
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Finlandia
- Liczba postów: 1276
19 czerwca 2011, 20:38
mi się wydaje że to przez tabletki.