11 czerwca 2011, 21:06
Mam do Was takie pytanie, co sądziecie o takim systemie, żeby przez 6 dni w tygodniu trzymac się zdrowego odżywania, warzyw etc etc a jeden dzienw tygodniu pozwolić sobie na szaleństwo? Czy to ogłupia metabolizm i szkodzi? Czy wręcz przeciwnie pobudza go do pracy?
11 czerwca 2011, 21:09
mnie się nic nie dzieje, chudnę tak samo, a niekiedy gruuubo, nie zdrowo przekroczę 2000 kcal i tak i tak nie mam skoków wagi po tym, to najczęściej w niedzielę się zdarza to w poniedziałek jest to kilo więcej przez treść jelitową, ale potem się oczyścza i we wtorek wraca do wagi z soboty :)
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Zielony Przylądek
- Liczba postów: 2230
11 czerwca 2011, 21:23
Hm..sama tak robię ;] Tylko nie przesadzam z tym "szaleństwem". Przez sześć dni trzymam się diety, a siódmego dnia pozwalam sobie na kawałek ciasta, deser, lody-te bardziej kaloryczne, albo czekoladę ;] Wydaje mi się, że nie krzywdzę tym swojego organizmu.;]
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 907
11 czerwca 2011, 21:26
zalezy jakie szaleństwo masz na myśli... jeśli do normalnej diety dorzucisz kawalek czy dwa ciasta albo lody, to nic się napewno nie stanie, ale jeśli pochłoniesz 7000kcal w postaci samych fast foodów lub słodyczy, to możesz czuć się struta kilka kolejnych dni i napewno zaszkodzisz sobie w ten sposób
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
11 czerwca 2011, 21:27
Czasem tak sie poleca :) jedyny problem to taki, ze taki system nie koniecznie prowadzi do zmiany nawykow zywieniowych na stale na lepsze. A bez tego sie nie schudnie i utrzyma zdrowa wage. A w ten dzien planujesz sie obzerac czy jesc normalnie (=zdrowo) + np. ciasto do kawy?
12 czerwca 2011, 12:41
Mam na myśli takie skok kalorii do 2500, żeby można było sobie zjeść zapiekankę albo pizzę :)
Nie jest to chyba aż taka straszna ilość kalorii, żeby odłożyła się w tłuszcz.