Temat: Historia Waszych sukcesów :)

Wiele z Was jest bohaterkami w odchudzaniu, dają wiele rad, ale sa tu cicho ... :) Watek, na którym możecie sie pochwalić swoimi mniejszymi ale i większymi sukcesami i poradami. Może i wy komuś pomożecie?? :)
Ja niestety na razie nic nie osiągnęłam, ale teraz bardzo się staram, czytając wasze posty i rady z których bardzo często korzystam :)
Dziękuję Wam za to, bo może właśnie dzięki Wam mi się w końcu uda. Trzymajcie kciuki! ;)
moim sukcesem jest to, że schudłam z wagi 65 do 57 i trzymam ją już rok :)
A największym to, że od tamtej pory, kiedy się za siebie wzięłam powiedziałam STOP słodyczom i fast foodom. Nie jem już W OGÓLE tych rzeczy i nawet za namową kategorycznie odmawiam.
Wiele z Was pewnie mi powie, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić i że przesadzam.... Wiem, że tak jest ale ja postanowiłam, że nie to nie :)
A od słodyczy byłam uzależniona, jak rodzice mi nie kupili codziennie czegoś słodkiego to krzyczałam jak opętana, że ja muszę coś mieć słodkiego, to było chore xD

ja schudłam 13 kg i to jest dla mnie wielki sukces, a jeszcze większym jest to że przestałam się głodzić i opychać na zmianę, pozwalam sobie na to, na co mam ochotę (z umiarem) i nie tyję, co więcej dalej chudnę :)
Pasek wagi
moim sukcesem jest schudnięcie 33 kg ( pasek nieaktualny ), wyrzucenie z jadłospisu wszystkich niezdrowych rzeczy i to że mam jako nieliczna bardzo silną wolę której zazdroszczą mi wszyscy dookoła - od 3 lat nie tknęłam żadnych słodyczy!
ale piszcie jak to zrobilyscie dokladnie. Temat fajny!
Pasek wagi
wśródgorzkichkwiatów składam Ci pokłony za te słodycze :)
Pasek wagi
po prostu powiedziałam sobie, że od teraz zaczynam się za siebie brać.
Trzymałam się diety, nie było nigdy, że "zaczynam od jutra", nie było objadania, trzymałam się pór posiłków, nie jadłam (i nie jem do tej pory) po kolacji.
No takie podstawy, cięzko mi teraz to opisać :D
I ruch to najlepszy sprzymierzeńca :) Podczas odchudzania szczerze mówiąc nie ćwiczyłam za dużo (jedynie jakiś czas stepper dzięki któremu pozbyłam się cellulitu). Teraz żałuję, bo miałabym już wyrobione ładne mięśnie, a tak to teraz dopiero zaczełam je ćwiczyć ;D

Gratuluje sukcesów! Jesteście świetne!


wsrodgorzkichkwiatow- jak Ty wytrzymałaś 3 LATA bez słodyczy, żadnych tortów, domowych placków, lionów, snickersów i lodów!?

Jak tak można życ? 

Ja póki co schudłam ponad 12 kg :) a w planach mam jeszcze 14kg :) i wiem, że mi się to uda. No niestety ja od słodyczy całkiem nie uciekłam, ale kiedyś pochłaniałam ich całe mnóstwo teraz jem je raz na tydzień. Nie opycham się jak kiedyś, staram się jeść zdrowo. I nareszcie czuję się dobrze. Nie wiem jak kiedyś mogłam się tak strasznie opychać, teraz wystarczy, że zjem trochę więcej i od razu źle się czuję, boli mnie żołądek itp.

jak będziecie miały chwilę to obejrzyjcie sobie to http://www.kreskowki.tv/kreskowka/pokaz/5108/dom_dla_zmyslonych_przyjaciol_pani_foster__odcinek_16__zadnych_szalonych_prywatek

szczególnie od 8 minuty :) cukier! gdzie jest cukier!? uwielbiam to :) 9 minuta jest najlepsza :) kiedyś też się tak zachowywałam haha :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.