- Dołączył: 2005-09-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 12
8 czerwca 2011, 20:47
Witam :)
Od tego poniedziałku jestem na diecie ok. 800 kcal ( wiem,zaraz będzie milion protestów-ale poniżej wytłumaczę dlaczego na nią przeszłam)... i niestety w ten piątek wybieram się na powiedzmy "wycieczkę", wstanę o 4 rano, będę cały dzień na nogach i całą następną noc. Oczywiście będzie mnóstwo pokus, którym postaram się oprzeć. I co ja mam teraz zrobić? Przecież od 4 rano przez 24 h nie dam rady funkcjonować na 800 kcal. Boję się zjeść więcej bo kiedyś jak byłam na takiej "diecie" i zrobiłam sobie 1 dzień niewielkiego odstępstwa to nie tyłam,ale też nie chudłam. Liczę 1 kg na tydzień i wtedy w ten tydzień miałam zastój.
A teraz dlaczego jestem na 800... od października 2009 jestem prawie cały czas na diecie :dieta-przerwa itd. Przytyłam 5kg i chciałam je zgubić, powoli bo gdzie się spieszę. Mimo ograniczeniu jedzenia i ruchu nic nie szło w dół i sama z siebie zastosowałam 800 kcal (wtedy ich nie liczyłam) i waga schodziła stopniowo 1 kg w tydzień aż doszłam do 61 (w 5 tyg schudłam tylko 4 kg). Później chciałam schudnąć jeszcze ze 2,3 kg,ale nic się nie ruszało więc zrezygnowałam. Waga utrzymywała się ok.7 miesięcy, na wakacjach znowu przytyłam, po nich schudłam 2,3 kg. Święta- przytyłam. Po świętach starałam się jeść mniej-zero efektów, sesja-znowu przytyłam.
I tak od marca walczę z tymi nieszczęsnymi 5 kg, było 1600, zniżenie do 1400, zniżenie do 1200 + 2,3 razy w tyg fitness, 1 h basenu, chodzę, jeżdżę na rowerze. Nic!
Dlatego zabrałam się z wielką niechęcią za 800 bo już nie wiem co mam zrobić. Jeśli ktoś ma jakieś rady to chętnie czegoś się dowiem.
Aha, biorę tabletki yasmin :/
A moje 800 wygląda mniej więcej tak
śniadanie kromka razowca z dużą ilością pomidora, rzodkiewki, otręby, zielona herbata
II śniadanie: owoc (jabłko, pomarańcza, truskawki)
obiad: różnie np.ryba z surówką, sama surówka, sałatka z 2 jajek,rzodkiewki i pomidora, kalafior na parze, szpinak, brokuł na parze
kolacja 18-19 serek wiejski, posiłek tak kaloryczny w zależności od ilości zjedzonych wcześniej kalorii , 2 jajka bądź sałatka z 2 jajek,rzodkiewki i pomidora
W niektóre dni pomiędzy posiłkami wchłonę pomidora, pomarańczę
Czekam na rady, mądrości itd. ;p
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
8 czerwca 2011, 21:05
na mnie nie dziala zadne 1200, 1300, 1500, nawet 1000. Chudne i chudlam tylko ponizej 1000. Zawsze.
8 czerwca 2011, 21:10
O, ależ my podobnie jemy. Śniadania tylko się nie zgadzają - ja często jadam płatki z mlekiem. I, wyobraź sobie, też mam wycieczkę w ten piątek i też kombinuję. I nie mam pojęcia jak wytrzymam przy tych wszystkich pokusach..
- Dołączył: 2008-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 690
8 czerwca 2011, 21:24
rozumiem CIe ja obecnie probuje utrzymac swoja wage a tez chudlam tylko i wylacznie na takiej diecie i wcale nie mam efektu jojo. Po prostu je,m zdrowe rzeczy
- Dołączył: 2005-09-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 12
8 czerwca 2011, 21:26
No proszę, czyli nie jestem sama ;) Ale to mało pocieszające, chcę zrzucić te 5 kg raz a dobrze. Kiedyś uprawiałam bardzo dużo sportu, bardzo intensywnie (zawody itd.) i nie zwracałam uwagi na to co jadłam i zapomniałam że waga może pójśc w górę jak przestanę ćwiczyć.
Ja lubię płatki z mlekiem (chociaż po mleku boli mnie brzuch),ale nie dam rady się nimi najeść. Chyba,że płatki owsiane, jakieś rodzynki itd. Bo zwykłe mimo,że pyszne to sam cukier :/
I jak tu schudnąć? Tabletek nie odstawię bo kiedyś specjalnie odstawiłam na 0,5 roku i waga ani drgnęła (jedynie poczułam,że woda ze mnie zeszła)
- Dołączył: 2005-09-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 12
8 czerwca 2011, 21:38
A ile tygodniowo chudniecie na takiej diecie? Czytałam posty,że dziewczyny chudną 2,3 kg, czasem 4,a ja tylko 1 kilogram :(
8 czerwca 2011, 22:07
U mnie jak na razie w ciągu.. hm, ostatnio ważyłam się w sobotę, to będzie w ciągu 8 dni schudłam ok. 1,8 kg (niezbadane są wyroki mojej wagi.. równie dobrze to może być 2,5 :). Ja jem 30 g płatków i 130 g mleka o 6:30 rano. Potem o 10 zjadam jabłko i do obiadu, czyli 15 lub 16 nie jem nic.. Trochę pogłoduję, ale za to jak później obiad smakuje! :D Następnie o 17 mam podwieczorek (lub wcześniej), a o 18 kolację.. jednak z tymi kolacjami to rzadko bywa, bo jeśli przekroczę limit kalorii to znów kolejna 7godzinna głodówka mnie czeka, aż do snu. Ciężkie jest życie nas, liczących kalorie. Cierpliwości!..
I czekam na rady odnośnie tej wycieczki, moje drogie.