Ja jestem w tym momencie BEZRADNA! Błagam pomóżcie mi.
Codziennie tyle ćwiczę i dumna byłam z siebie, że tak wiele dla siebie robię i na pewno schudnę. Dzisiaj dokładnie mija 8 dni diety.
Wierzcie mi, że dieta idealna. jem mało, a często okolo 1400 kcal. Duuuużo warzyw.. piję 2 litry wody, nie jem smażonego, słodyczy, mącznych rzeczy ogólnie jem dietetycznie bardzo.
I ćwiczę. codziennie A6W, GODZINĘ kręcę hula-hop i biegam po godzince truchtem.
Błagam tylko nie mówcie mi, że to mięśnie.
Jestem zdesperowana, bo po tygodniu powinno mi choć trochę zejść. Szczególnie, że to pierwszy tydzień.
Mierzyłam się rano, nie ważę się, bo centymetry są dla mnie ważniejsze
W udzie jak było 59 cm, tak dalej jest.. a myślałam, że po bieganiu będzie mniej.
W talii o 1 cm więcej!!!!a cholera kręcę godzinę codziennie tym hula-hop. Dziewczynom leciało po 1,5 cm tygodniowo na nim. W brzuchu jak było 94 cm, tak dalej są i rozkładam ręcę i po prostu ryczę jak nienormalna jestem bezsilna w tym momencie. Cały ten zapał poszedł się........
Pewnie powiecie, ze to dopiero tydzień, ale nie uważacie, że po tygodniu po tylu ćwiczeniach i idealnej diecie nie powinno coś zleciec???