- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 982
27 maja 2011, 20:49
od połowy października ciągne moje odchudzanie w ,,kratke" raz jem b. mało raz b. dużo.
Już od czerwca nie będę jeść obiadów w szkole(i tak jadłam tylko zupy) i od jutra do 22 czerwca chce zrzucić conajmniej 4kg(obecnie ważę coś koło 66kg przy wzroście 166-167cm)
Mój plan na ćwiczenia to 45-60minut biegania dziennie (średnio 5 razy w tygodniu). Ale nie wiem jak z dietą. Bo gdy jestem w szkole jest okey, koszmar się zaczyna w weekendy. tzn jem z nudów...
Pomoże mi ktoś ustalić diete? Bo gdy teraz nie bede jadła obiadów to będę musiała brać coś do sql tylko tu się nasuwa pytanie - co? Gdy coś wezme do szkoły zjem wszystko od razu - z nudów więc chyba odpuszczę śniadania. A do szkoły jakąś kanapkę. Po szkole- 14-15 nie wiem co zjeść. Na pewno coś lekkiego ale żebym mogła się najeść ma ktoś pomysł? I 17-18 godzina - kolacja tu też jestem ciemna nie wiem co zjeść coś żebym mogła się najeść i najlepiej coś słodkiego.
I co z weekendami ? przeważnie w te dwa dni w tygodniu ciągle jem. Liczę minuty do następnego posiłku więc tu chyba bym mogła jeść normalnie co godzine lub dwie. Tylko też co?
Pomożecie?
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
27 maja 2011, 21:04
Nie przeginaj z tym planem biegania jest nierealny i zbyt forsowny. Zacznij od 30 minut ćwiczeń dziennie lub 40 minut kilka razy w tygodniu. Jeżeli bardzo chcesz biegać, nie przesadzaj z częstotliwością bo prędko nabawisz się kontuzji.
Nigdy nie odpuszczaj pierwszego i drugiego śniadania, to ważne.
Kolację możesz jeść później, no chyba, że kładziesz się spać o 20...