- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
20 maja 2011, 17:00
jak to jest?
czytałam że stosunek surowych do gotowanych dziennie powinien być 25/75%
jakie są wasze odczucia (o gotowanych mówię - podgotowane, zblanszowane ale bez dodatków typu tłuszcz, sól)
jak reagują wasze żołądki na jakie warzywa?
20 maja 2011, 17:05
mam to szczęście że mój żołądek na mało co reaguje, więc przynajmniej na razie mogę jeść co chcę
jakoś nigdy nie przejmowałam się stosunkiem gotowanych warzyw do surowych
staram się je jeść jak najczęściej, w różnej formie
gdy bardzo potrzebuję, dodaję odrobinę soli do smaku
20 maja 2011, 17:09
Niby mówią, że po gotowanych szybciej chce sie jeść. Ja jem i takie i takie. Kiedy mam ochotę, wtedy po nie sięgam. I mam gdzies tak naprawdę czy są ugotowane czy surowe. Mnie zapychaja tak samo. ;)
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
20 maja 2011, 17:16
właśnie ja nigdy nie "przemyśliwałam" kwestii warzyw aż tak dokładnie.
Jem takie, na jakie mam ochotę. Jem je 4 do 5 razy dziennie (oczywiście czasem to tylko pomidor dodany do kanapki czy rzodkiew i ogórek w owsiance). Zazwyczaj obiad to w 75% warzywa.
Tylko od dwóch dni mam dziwne żołądkowe "przepływania", wzdęcia, takie tam nieprzyjemności.
i nie wiem czy to może nie przez warzywa.. Ostatnio sporo gotuje (eh cukinia.. leczo. brokuł), pewnie to od tego..
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 917
20 maja 2011, 17:26
Patrząc pod kątem IG, lepsze są warzywa surowe. Ja na przykład ze względu na swoją przypadłość w ogóle nie powinnam jeść warzyw gotowanych. Dla przykładu, marchewka surowa ma IG=30, natomiast gotowana ma już 85 czyli sporo ponad 2 razy tyle... innym przykładem może być na przykład burak - surowy ma IG=30, gotowany 65... i tak dalej, i tak dalej...
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
20 maja 2011, 17:32
dzięki:)
już wiem skąd może wynikać mój głód ostatnio:):) (oprócz jednodniowej wpadki na słodkości oczywiście)
IG to ważna sprawa, nie przyszło mi to do głowy
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3218
20 maja 2011, 17:41
Niektóre witaminy rozpuszczają się w wodzie, tak więc gotowanie sprawia, że stają się uboższe w witaminy.
Nie zapominajmy też, że witaminy takie jak np. A rozpuszczają się w tłuszczach.
Wniosek z tego - najlepsze są surowe warzywa.
20 maja 2011, 17:41
ja bardzo źle przyswajam surowe warzywa - dużo lepiej gotowane, ale to zależy od organizmu pewnie
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
20 maja 2011, 17:47
Nie mam problemu z przyswajaniem surowych czy gotowanych warzyw. Ale staram się jeść ich jak najwięcej. Bardzo lubię brokuły, kalfior czy malinowe pomidory.
20 maja 2011, 17:58
IG niektorych warzyw ulega zmianie po obrobce. przykladem jest warchew:0 gotowana IG okolo 70 z tego co pamietam surowa 15? Wole surowe jesc. Bynajmniej woda nie wyplukuje zw mineralnych i odzywczych:)