- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2022, 20:46
Witajcie. Parę lat temu udało mi się schudnąć koło 10 kg w bodajże 4 miesiące. Bez stresu, bez jakichś specjalnych wyrzeczeń. Niestety teraz przez zaniedbania wracam z większą wagą. Problem w tym, że wtedy pewnego dnia po prostu stwierdziłam i zaczęłam się odchudzać..natomiast teraz nie mogę znaleźć totalnie tej motywacji. Ironia polega na tym, że w tym momencie mam przez to dużo więcej problemów ze zdrowiem i serio muszę to zrobić, bo będzie źle. Jak znaleźć w sobie znowu motywacje? Może ktoś da jakąś inspirującą historie?
10 kwietnia 2022, 22:36
Witajcie. Parę lat temu udało mi się schudnąć koło 10 kg w bodajże 4 miesiące. Bez stresu, bez jakichś specjalnych wyrzeczeń. Niestety teraz przez zaniedbania wracam z większą wagą. Problem w tym, że wtedy pewnego dnia po prostu stwierdziłam i zaczęłam się odchudzać..natomiast teraz nie mogę znaleźć totalnie tej motywacji. Ironia polega na tym, że w tym momencie mam przez to dużo więcej problemów ze zdrowiem i serio muszę to zrobić, bo będzie źle. Jak znaleźć w sobie znowu motywacje? Może ktoś da jakąś inspirującą historie?
nie wiem czy moja opowieść będzie dla Ciebie inspirującą Ale ja na vitali jestem od 2014 roku. Schudłam wtedy bardzo dużo wszyscy mnie chwalili. Potem niestety przytyłam. Już nie będę przytaczać dat i cyfr bo to nie o to chodzi. Teraz od stycznia zaczęłam konkretnie i ostatni raz. Mam zamiar dojść do wagi która będzie w normie i potem pilnować żeby nie utyć. A moja największą motywacją jest nie zdrowie (choć jest mega ważne ) tylko moja koleżanka z pracy. Ona ma inną budowę niż ja wygląda nie grubo i nie szczupło. Waży ciut mniej niż ja i nie dba o zdrowe odżywianie. Ale stroi się ciągle w nowe fatałaszki które pokazują wszystkie mankamenty jej figury znaczy wielki brzuch. Ale non stop słyszę że ona tak mało je i nie chudnie a u mnie brzucha mało i tylko patrzy z zazdrością. Dokucza mi że jestem gruba. Ja tylko słucham i nie oceniam. Schudłam już 10 kg ćwiczę regularnie i zmienia mi się sylwetką na lepsze. Ciuchy na mnie wiszą. Teściowa powiedziała że mam za dużą kurtkę choć w grudniu ją kupiłam i była dobra. Odchudzanie to długi proces i trzeba najpierw to zaakceptować i spokojnie robić swoje. No i właśnie postanowiłam pokazać tej mojej koleżance że nawet jak będziemy miały podobną wagę to sylwetki nasze będą wyglądały inaczej :) Ona będzie dalej nalana i pulchna A ja będę jednym wielkim mięśniem :) kg mięśni jest prawie 3 razy mniejszy niż kg tłuszczu. ha ha no może nie do końca tak ale do tego dążę żeby już nikt mi nie dokuczał że jestem gruba. Żeby moja koleżanka zobaczyła że wyglądam lepiej niż ona choć jestem gorzej ubrana. Żeby zyskać na pewności siebie żeby wszyscy widzieli że dbam o siebie żeby widząc osoby grube zwłaszcza młode mieć satysfakcję że mnie już ten problem nie dotyczy i współczuć im żeby może jakiś facet zwrócił na mnie uwagę bo mój partner chyba już nie chce ze mną być żeby ogólnie znów mieć energię i siłę do robienia mnóstwa rzeczy w ciągu dnia A nie tylko siedzieć i zamulać. Motywacji i powodów mnóstwo Ale największa to tak jak pisalam wcześniej: koleżanka z pracy. Sama gruba a mi dokucza. Z całego serca życzę Ci wytrwałości bo wiem że jest ciężko wytrwać na diecie. Im dłużej tym gorzej. Ja to nie mam żadnego wsparcia więc mam trudniej. Może Tobie będzie lepiej i trzymam kciuki. Efekty wynagradzają wszystko :) ogólnie czasy są takie że zniechęcają do wszystkiego i ciężko znaleźć motywację do czegokolwiek. Mnóstwo moich znajomych mówi że nic im się nie chce. Ja to słyszę i im na przekór odnajduje energię do ćwiczeń i diety. Bo jakbym się poddała ogólnym trendom nic niechcenia to też bym nic nie robiła. To masakra jakaś jest. Dookoła słyszę że nikomu się nic nie chce. Dlatego nie słuchaj tego tylko zrób sobie plan i rób swoje dzień po dniu aż do celu. Pozdrawiam :)
Edytowany przez Edyta23041975 10 kwietnia 2022, 22:49
11 kwietnia 2022, 10:52