- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 681
11 maja 2011, 11:35
Czy macie tak jak ja ze co jakis czas naczytam sie i zmeiniam diete ostatecznie po swietach sie nagromadziło troszke i trzeba rozpocząć walkę od nowa. Ale najlepirw dawno dawno moja pierwsz adieta to onz- fajna nauczyla mnie pozytywnych nawyków jedzeni ao stałych porach. potem dukan w pewnbym momencie nei moglam patrzec na serek wiejski gotowana piers z kurczaka i jajka. No a waga a to pare kg w dol a to w gore i tak wokolo. potem kapuscianka odpuscilam po jednym dniu tej zupy ble. i chyba wmiedzy czasie gdzies bylo 1200 i najrozsadniejsza dieta i taka chyba bede stosowac. Macie takei przygody z dietami jak ja? to chyab chec zrzucenia kg szybko np przed jakims waznym świętem czy cos rodzinnego gdzie tylko patrza zeby ci doskrobac.
11 maja 2011, 11:39
Ja byłam na kapuścianej (tydzień, bo chciałam oczyścić organizm itd. Udało się i żałuję, że nie pociągnęłam jej dalej w jakimś trochę zmienionym formacie), potem dukan- krew z nosa i osłabienie odporności, do tego spowolniony metabolizm i ogólnie to chyba nie dla mnie, potem święta, więc rezygnacja z diety, wyjazd- kolejna rezygnacja z diety (ale starałam się jeść mądrze) no i lemon detox- 2 dni i teraz South Beach. Na SB jestem dopiero 3 dzień, ale już czuję, że to jest właśnie to- metabolizm mi się przez 2 dni fajnie podkręcił i oby tak sobie ładnie bujał do celu
![]()
.
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
11 maja 2011, 11:40
Wiesz, ja miałam tak, że niby myślałam: "a co tam, może schudnę?". Ale nigdy nic z tym nie robiłam. Zresztą moja waga raczej w normie zawsze - tylko górne granice wcześniej były. Czasem coś zmieniałam w jedzeniu ale głównie ze względów zdrowotnych - problemy z żołądkiem, układem pokarmowym i wątrobą.
W końcu pomyślałam "a co tam" po jakimś zatruciu i tak się zaczęło. Tylko u mnie nie była to jedynie dieta a raczej zmiana stylu życia na regularniejszy, zaplanowany, próba asertywności, dbanie o siebie.
Po prostu postrzegam to jako dbanie o siebie, a że jestem dla siebie ważna, to dbanie o siebie sprawia przyjemność:)
Lepiej się czuję, dlatego w tym trwam.:):):)
- Dołączył: 2009-08-17
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 681
11 maja 2011, 11:43
Wiecie zauważylam ze jak prowadze kalendar i skretnie zapisuje co zjadam to nie mam kompulsow a jak ma m to duzo mneisjze bo potem sie wstydze sama przed soba. Wiec moze to jest dla mnie rada zeby zapisywac. Sb wspominam super ale jakos na tej 2 fazie sie skonczylo a moze wroce do niej. zaraz zerkne do innego forum. To chyba jest moj problem ze nie umiem sie zdecydowac i trzyamc jednego i konsekwentnei a nei skakac z kwiatka ana kwiatek
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3028
11 maja 2011, 12:05
Ja już chyba też przez wszystko przeszłam. Kiedyś próbowałam kapuścianej i fajnie na niej schudłam, ale jojo przyszło bardzo szybko. Próbowałam Dukana, ale po tym jak zemdlałam i kilka razy puściła mi się krew z nosa zrezygnowałam. Teraz próbuję MŻ i w tym się chyba najlepiej odnajduję. Staram się tym samym nie przekraczać 1400 kcal, ale nie zawsze chce mi się to liczyć, a czasem nie potrafię oszacować np ile serka twarożkowego rozsmarowałam sobie na kromce chleba żytniego, a wagi kuchennej nie posiadam, także czasem liczę "na oko"