- Dołączył: 2011-02-17
- Miasto:
- Liczba postów: 52
9 maja 2011, 22:57
Hej
Mam taki dylemat, może coś poradzicie...
Z piątku na sobotę oraz z soboty na niedzielę pracuję w nocy...
Tzn wychodzę z domu o 18(wtedy jem ostatni posiłek) i wracam około 4/5 rano.
Czy powinnam jeść w pracy? Dziwnie czuję się ze świadomością, że miałabym jeść 24 godziny :D
W sobotę wstaję około 12, teraz kiedy jestem na diecie jem lekki posiłek, bo około 14 od razu obiad...
Kurcze, sama nie wiem, boję się, że rozreguluję sobie metabolizm przez tak długą przerwę bez jedzenia, bo w końcu cały czas jestem na nogach (pracuję jako barmanka). Z drugiej strony boję się tego 24 godzinnego jedzenia :P
Jak powinnam to rozwiązać?
9 maja 2011, 23:01
Oczywiscie ze powinnas jesc - posilki jak w ciagu dnia.
9 maja 2011, 23:10
moim zdaniem powinnaś jeść, przecież pracujesz- męczysz się, więc potrzebujesz energii jak w dzień :)
9 maja 2011, 23:10
Oczywiscie ze powinnas jesc cos w pracy . Mozesz przeciez w pracy zjesc cos dietetycznego tak jak jesz w ciagu dnia .
9 maja 2011, 23:28
jedz w pracy, ale najlepiej to najpóźniej 2-3 godzinki przed snem :)
a skoro o 12 jeszcz śniadane, to moze obiad przesuń na 16-17? a pomiędzy dodaj 2gie śniadanie - może jakiś owoc?
np:
12 - śniadanie I
14 - śniadanie II
17 - obiad
20-21 - podwieczorek
23-24 kolacja
?
myślę, ze dobre rozplanowanie posłów jest najważniejsze, żebyś nie przejadała obiadem, który jeszcz za chwilke po śniadaniu, a w nocy w pracy żebyś nie głodowała :)
10 maja 2011, 01:04
Pewnie ze jedz w pracy! My, jak pracowalysmy na nocki, to jadlysmy normalnie posilki, jak kazdy, czy to bla druga w nocy,c zy 4 nad ranem;) Wstawalysmy o 13 następnego dnia i wszystko od nowa;p Nie wyobrazalybsmy sobie pracowac dlugo i nie jesc;)
10 maja 2011, 08:39
Ja bym zrobiła to tak:
12 - śniadanie I
15 - śniadanie II
17 - jakiś większy posiłek na zimno, kanpki
20-21 - obiadokolacja
24 - przekąska
2-3 - przekąska
I w momencie kiedy tyle jesteś na nogach, możesz sobie spokojnie pozwolić na 200-300 kcal więcej niż w zwykłym dziennym bilansie.